Po otrzymaniu towaru trzeba sprawdzić jego stan
Przedsiębiorcy powinni pamiętać o tym, aby po wydaniu im towaru niezwłocznie sprawdzić jego stan i zawiadomić sprzedawcę o dostrzeżonych wadach. Zlekceważenie tego obowiązku grozi utratą uprawnień z rękojmi za wady. O sprawdzeniu stanu przesyłki należy również pamiętać w przypadku jej odbierania od przewoźnika.
Przy sprzedaży między osobami prowadzącymi działalność gospodarczą utrata uprawnień z tytułu rękojmi następuje, jeżeli kupujący nie zbadał rzeczy w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju i nie zawiadomił niezwłocznie sprzedawcy o dostrzeżonej wadzie. W wypadku gdy wada wyszła na jaw dopiero później, traci uprawnienia, jeżeli nie zawiadomił sprzedawcy o wadzie niezwłocznie po jej wykryciu. Wynika to z art. 563 § 2 Kodeksu cywilnego. Ustawa nie narzuca żadnego konkretnego sposobu zawiadomienia. Przewiduje jednak, że jeśli zostanie ono wysłane listem poleconym, to dla zachowania terminu wystarczy wysłanie listu przed upływem terminu.
Rzecz trzeba zbadać "w czasie i w sposób przyjęty przy rzeczach tego rodzaju". W praktyce należy to zrobić przy odbiorze lub niezwłocznie po odbiorze - odkładanie momentu zbadania rzeczy jest ryzykowne - w razie sporu sąd może uznać, że miało to miejsce zbyt późno. O dostrzeżonej wadzie należy niezwłocznie powiadomić sprzedawcę. Co rozumieć pod terminem "niezwłocznie"? Ustawa nie daje tu żadnego konkretnego terminu. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 lutego 2008 r.,sygn. akt V CSK 410/07, stwierdził, że ustawodawca pozostawił organowi orzekającemu swobodę dokonania oceny, czy w okolicznościach konkretnej sprawy zawiadomienie sprzedawcy o wadzie rzeczy nastąpiło bez nieuzasadnionej zwłoki. Nie sposób przyjmować tutaj obowiązywanie jakiegoś określonego terminu. Wprawdzie zwykle wskazuje się, że pod pojęciem "niezwłocznie" należy rozumieć okres maksimum 14 dni, niemniej jednak w okolicznościach konkretnej sprawy "niezwłoczne" zawiadomienie o wadzie oznaczać może termin nieco dłuższy lub krótszy - wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku.
Sprzedawcę trzeba niezwłocznie zawiadomić o ujawnionej wadzie towaru.
Praktyczne problemy pojawiają się w przypadku towaru przeznaczonego do odsprzedaży. Przepisy przewidujące utratę uprawnień z rękojmi w razie niesprawdzenia towaru mają tu również zastosowanie. Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 marca 2004 r., sygn. akt V CK 363/03, okoliczność, że rzecz została zakupiona nie dla "siebie", lecz dla innego podmiotu, nie może wpływać na ocenę dochowania aktów staranności, o których mowa w art. 563 § 2 K.c.
Obowiązek zbadania rzeczy ustawa nakłada na kupującego. Jeżeli kupujący nie zbada rzeczy w sposób i w czasie przyjętym przy rzeczach danego rodzaju, a informację o wadach uzyskuje od osoby trzeciej, powinien liczyć się z możliwością powstania dla niego niekorzystnych skutków takiej sytuacji.
Kupujący może zabezpieczyć się przed sporami, czy w odpowiednim czasie sprawdził rzecz i niezwłocznie zawiadomił sprzedawcę o wadzie. W tym celu należy uzyskać od sprzedawcy zapewnienie, że sprzedawana rzecz nie ma wad. Jeżeli sprzedawca zapewnił kupującego, że wady nie istnieją, albo gdy wady podstępnie zataił, to utrata uprawnień z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy nie następuje mimo niezachowania terminów do zbadania rzeczy przez kupującego i do zawiadomienia sprzedawcy o wadach (art. 564 K.c.).
Sprzedawca może działać zarówno w złej wierze - umyślnie, celowo zapewniać o niewadliwości, znając wadliwość, jak i w dobrej wierze, będąc przeświadczonym o braku wad, posiadaniu przez rzecz określonych właściwości. Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 2 grudnia 2010 r., sygn. akt V ACa 382/10, stwierdził, iż zarówno w doktrynie prawa, jak i orzecznictwie przyjmuje się, że zapewnienie kupującego, iż wady nie istnieją, może polegać na wyraźnym ogólnym stwierdzeniu, że rzecz jest bez wad albo na oświadczeniu wobec kupującego, iż rzecz ma określone właściwości, których - jak się okaże - w rzeczywistości nie posiada. Zapewnienie to może pochodzić wprost z umowy, ale też z informacji dostępnych u sprzedawcy, jak i eksponowanych na rzeczy, czy też z dotyczącej jej dokumentacji. Mimo niedochowania aktów terminowości, kupujący uzyskuje pełną ochronę zarówno gdy jest ofiarą podstępu, jak też, gdy tego brak, a kupujący działał w zaufaniu do zapewnienia sprzedawcy co do cech, właściwości rzeczy.
Zapewnienie o braku wad może mieć również postać certyfikatu jakościowego, w szczególności wówczas, gdy stwierdzono w nim fakt przeprowadzenia prób i badań towaru oraz podano ich wynik (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2005 r., sygn. akt V CK 260/05).
Towar jest często dostarczany kupującemu przez firmę przewozową. Przesyłka może w trakcie przewozu ulec uszkodzeniu. Aby nie stracić roszczeń do przewoźnika o odszkodowanie, należy przy odbiorze sprawdzić stan przesyłki, a w razie stwierdzenia uszkodzeń - zażądać protokolarnego ustalenia stanu przesyłki. W przypadku szkód, które można zauważyć z zewnątrz przy odbiorze, przyjęcie przesyłki bez zastrzeżeń powoduje wygaśnięcie roszczeń do przewoźnika z tytułu jej ubytku lub uszkodzenia.
Jeżeli uszkodzenia nie można było zauważyć z zewnątrz i ujawniono je już po przyjęciu przesyłki, prawo do odszkodowania od przewoźnika nie wygaśnie, o ile niezwłocznie po ujawnieniu szkody zgłosi się przewoźnikowi żądanie protokolarnego ustalenia jej stanu. Z takim żądaniem należy wystąpić nie później niż w ciągu 7 dni od dnia odbioru przesyłki. Jeśli ustalenia jej stanu dokonuje się po wydaniu, to w protokole odnotowuje się także okoliczności ujawnienia stanu naruszenia.
Podstawa prawna
Ustawa z dnia 23.04.1964 r. - Kodeks cywilny (Dz. U. z 2014 r. poz. 121)
autor: Andrzej Janowski
Gazeta Podatkowa nr 50 (1091) z dnia 2014-06-23