Potrzebujemy pałek i paralizatorów

Resort finansów zamierza wyposażyć kontrolerów skarbowych w nowe środki przymusu. Dla ich bezpieczeństwa.

Ministerstwo Finansów (MF) twierdzi, że inspektorzy kontroli skarbowej potrzebują lepszej ochrony. Dlatego też postanowiło dać im prawo do stosowania pałek oraz elektrycznych paralizatorów w czasie wykonywania czynności służbowych. Czujący się niepewnie inspektor dostanie brygadę uzbrojonych po zęby ochroniarzy z tzw. grup realizacyjnych. Oprócz zwiększenia siły rażenia grupy dostaną wsparcie kadrowe.

Pałka to jest to

Ministerstwo opracowało projekt zmian w rozporządzeniu dotyczącym środków przymusu bezpośredniego, stosowanych przez inspektorów i pracowników kontroli skarbowej. Celem nowelizacji jest zwiększenie rodzajów broni używanej przez służby fiskusa.

Reklama

- Nowe przepisy mają zwiększyć ochronę i bezpieczeństwo inspektorów skarbowych, pracowników urzędów kontroli skarbowej oraz celników. Często pracują oni w warunkach bezpośredniego zagrożenia życia i zdrowia. Działają przecież także w styczności ze zorganizowanymi grupami przestępczymi oraz przemytnikami. Co prawda inspektorzy już mogą używać broni palnej, ale nie mają prawa do stosowania mniej drastycznych metod, jak chociażby pałki. Nie trzeba od razu strzelać. Skuteczniejsza może okazać się zwykła pałka albo paralizator - mówi Jan Deliś, wicedyrektor departamentu dokumentacji skarbowej MF.

Jaka jest skuteczność pałki, chyba wszyscy wiedzą. A paralizatora? - Z odległości 6 metrów można jednym strzałem sparaliżować niebezpiecznego osobnika i ewentualnie skuć go kajdankami - wyjaśnia dyrektor Deliś. Dodaje, że profesjonalne paralizatory pojawiły się w Polsce pod koniec 2004 r. Resort zamierza je kupić i rozdać grupom realizacyjnym.

Obecnie liczą one ponad 60 funkcjonariuszy w skali kraju. Ich liczba ma się jednak wkrótce znacznie powiększyć - nawet do 280 osób.

- Takie mamy zalecenia NIK. To są grupy do zadań specjalnych: zwalczania przemytu, zorganizowanej przestępczości, handlu nielegalnymi towarami, nielegalnych rozlewni alkoholu. Budżet traci na tym krocie - informuje Jan Deliś.

Szacuje się, że tylko na nielegalnym alkoholu około 100 mln zł rocznie. Dyrektor Deliś uspokaja, że uczciwi ludzie nie muszą niczego się obawiać. - Te grupy nie wchodzą do domów zwykłych podatników. Nie mieliśmy żadnych skarg na ich działanie - dodaje Jan Deliś.

O wykorzystaniu specjalnych brygad decydują dyrektorzy UKS oraz Generalny Inspektor Kontroli Skarbowej.

Dozbrajanie poczeka

Projekt nowelizacji rozporządzenia jeszcze nie został przyjęty przez rząd, choć tydzień temu był w jego porządku obrad. Zapytaliśmy o to Stanisława Steca, generalnego inspektora kontroli skarbowej i wiceministra finansów. - Niewykluczone, że wstrzymamy się z realizacją tego pomysłu. Przynajmniej do czasu wydania wyroku przez Trybunał Konstytucyjny - mówi Stanisław Stec. W marcu 2004 r. prof. Andrzej Zoll, rzecznik praw obywatelskich, zaskarżył do TK niektóre przepisy ustawy o kontroli skarbowej, zwiększające uprawnienia wywiadu skarbowego. Zarzucił im nadmierną ingerencję w prawa obywateli.

- Nie wiadomo, kiedy trybunał rozpatrzy tę sprawę - mówi Anna Cybulko z biura rzecznika TK.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: inspektorzy | resort
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »