Rachunkowość: Potrzebny jeden wzór

Niektóre firmy audytorskie już opracowały własne wzory sprawozdań finansowych. Przygotowanie przez Komitet Standardów jednolitego wzoru ułatwi porównywalność sprawozdań. Spółki giełdowe czekają na podjęcie działań eliminujących nieprawidłowości w rachunkowości.

Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowej nie określają żadnego wzoru sprawozdania. Powoduje to, że firmy wykazują poszczególne składniki sprawozdania w różnych miejscach. Z problemem tym poradziły sobie spółki audytorskie z wielkiej czwórki. Na potrzeby swoich klientów wypracowały własne wzory. Przyjęcie takiego wzoru ułatwia sporządzanie sprawozdań finansowych spółek i powoduje, że są one porównywalne.

Będą prowadzone prace

Wzory przygotowane przez czterech największych audytorów są do siebie bardzo podobne. Niestety inni audytorzy nie poszli w ich ślady. Duża ich część takich wzorów nie opracowuje, bo nie musi. MSSF nie nakazują bowiem stworzenia wzorca, lecz jedynie pokazują, co w sprawozdaniu musi się znaleźć. Nie określają również zakresu informacji wykazywanych w sprawozdaniu finansowym. Problem w tym, że firmy stosują niektóre wytyczne określone w standardach dość dowolnie. Wyjściem z sytuacji, zdaniem prof. Gertrudy Świderskiej, przewodniczącej Komitetu Standardów Rachunkowości i kierownika Katedry Rachunkowości Menedżerskiej SGH, byłoby wypracowanie wzoru sprawozdania, który mogłyby, ale nie musiały, zastosować spółki. Profesor proponuje więc wypracowanie wspólnego wzorca przez Komitet i spółki audytorskie.

- Komitet nie jest w stanie sam stworzyć takiego wzorca, ponieważ jest to zbyt duże zadanie, jak na nasze możliwości. Myślę natomiast, że komitet mógłby podjąć współpracę z dużymi spółkami audytorskimi w celu opracowania takiego wzoru - powiedziała prof. Świderska. Jej zdaniem spółki czekają na wypracowanie takiego wzorca.

Powinien on zawierać spis obowiązkowych elementów sprawozdania, ich układ oraz miejsce ujawnienia. Wymieniać poszczególne elementy wprowadzenia do sprawozdania finansowego, bilansu, rachunku zysków i strat, zestawienia zmian w kapitale własnym, rachunku przepływów pieniężnych oraz informacji dodatkowej.

Cały kłopot w tym, że Międzynarodowe Standardy Rachunkowości określają, co powinno znaleźć się w sprawozdaniu, ale nie podają, gdzie.

- Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowej nie podają wzorca sprawozdań - przyznaje prof. Gertruda Świderska.

Jej zdaniem MSR nr 1 określa, jakie najważniejsze elementy powinno zawierać sprawozdanie. Kolejne standardy stanowią, co powinno być ujawniane w sprawozdaniu finansowym, ale nie wskazują, w jakiej pozycji trzeba to zrobić. Standardy nie precyzują dokładnie, jak rozwiązać wiele kwestii, pozostawiając wybór spółce.



Dane nieporównywalne

Przewodnicząca Komitetu Standardów Rachunkowości podkreśla, że może przytoczyć wiele przykładów, które pokazują, że sprawozdania są nieporównywalne.

- Z badań Katedry Rachunkowości Menedżerskiej SGH wynika, że np. w kosztach sprzedaży analizowanej spółki znalazły się odpisy aktualizujące wartość należności z tytułu dostaw i usług oraz pozostałych należności. Międzynarodowy standard nie mówi, gdzie należy zaprezentować np. odpisy aktualizujące wartość należności handlowych, i ujęcie ich w kosztach sprzedaży nie jest błędem - twierdzi prof. Świderska.

Dodaje, że jeśli odpisy aktualizujące wartość pozostałych należności wykaże się w kosztach sprzedaży, to już nie będzie to stanowiło prawidłowego ujęcia. Zatem w jednej spółce odpisy aktualizujące należności zostaną zaprezentowane w pozostałych kosztach operacyjnych, tak jak nakazuje ustawa o rachunkowości, a w innej spółce w kosztach sprzedaży.

- Jest to przykład braku porównywalności tych sprawozdań - twierdzi nasza rozmówczyni.

Z twierdzeniem tym nie zgadza się jednak Radosław Ignatowski, adiunkt w Katedrze Rachunkowości Uniwersytetu Łódzkiego i członek Komitetu Standardów Rachunkowości.

- Nie powiedziałbym, że sprawozdania są nieporównywalne. Takie zasady ogólne zostały ustanowione w MSR i to rodzi konsekwencje. Jeśli standardy są uniwersalne i dotyczą wszelkich form prowadzenia działalności, to trudno przyjąć wzorzec sprawozdawczy dla wszystkich. Trzeba zachować specyfikę i prawo jednostki do kreowania własnego wizerunku na bazie określonych zasad i założeń, a te zasady są dziś wystarczająco dobrze określone w MSR/MSSF - powiedział Gazecie Prawnej dr Ignatowski. Przyznał jednak, że jest to pewien problem, ale taka jest specyfika MSR.

- Moim zdaniem jest to przywilej jednostki, że może sama kształtować własny wizerunek w zgodzie z pewnymi ramami czy wymogami określonymi w standardach - stwierdził.

2000 firm audytorskich bada sprawozdania finansowe sporządzane według Międzynarodowych Standardów Sprawozdawczości Finansowej

MSSF nie określają wzoru sprawozdania. Każda firma sama musi wypracować własny, odpowiadający jej specyfice

Nowy wzór w 2007 roku

Na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy wspólny wzór Komitetu Standardów Rachunkowości i spó-łek audytorskich mógłby się pojawić. Wypracowanie takiego wzoru jest dość trudne, a więc można się go spodziewać nie wcześniej niż w 2007 roku.

Międzynarodowe Standardy Sprawozdawczości Finansowej, inaczej niż polska ustawa o rachunkowości, nie określają wzoru sprawozdania. Zatem każda firma sama musi wypracować własny, odpowiadający jej specyfice. Ustawa o rachunkowości określa nie tylko, co powinno się znaleźć w sprawozdaniu, ale również gdzie umieścić poszczególne elementy. To powoduje, że w sprawozdaniach w określonym miejscu spółka musi wykazać daną wartość. W MSSF tego nie ma.

Reklama

Łukasz Zalewski

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: wypracowanie | wzory | wzór | rachunkowość | firmy | standardy | spółki giełdowe | komitet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »