Reprezentacja to przede wszystkim kreowanie pozytywnego wizerunku

Nie wystawność i okazałość, jak również nie przedstawicielstwo w ujęciu prawa cywilnego i gospodarczego, a zdrowy rozsądek wyznacza zakres pojęcia reprezentacji w rozumieniu ustaw o podatku dochodowym. Taka ogólna konkluzja nasuwa się po lekturze uzasadnienia do postanowienia NSA wydanego w poszerzonym, siedmioosobowym składzie sędziowskim (sygn. akt II FPS 7/12), odmawiającego podjęcia uchwały w zakresie zaliczenia do wydatków reprezentacyjnych kosztów usług gastronomicznych nabywanych z przeznaczeniem na poczęstunek kontrahenta (o odmowie NSA pisaliśmy w GP nr 30 z dnia 15.04.2013 r., na str. 3).

W uzasadnieniu, które opublikowane zostało na stronie internetowej NSA, skład orzekający przede wszystkim podkreślił, że dla ustalenia, czy dane działania stanowią reprezentację, czy też innego rodzaju działalność, konieczna jest ocena indywidualna przejawiająca się w analizie całokształtu okoliczności faktycznych konkretnej sprawy. Jak podkreślił NSA, jest to związane z obiektywną trudnością w precyzyjnym wyznaczeniu granic tego pojęcia. Takie same co do rodzaju przejawy aktywności różnych podmiotów mogą być bowiem oceniane w odmienny sposób, z uwagi na konieczność uwzględniania w tej ocenie warunków, w jakich funkcjonują oraz zmieniających się realiów i uwarunkowań prowadzenia działalności gospodarczej.

Reklama

Podkreślając konieczność indywidualnej oceny każdej jednostkowej sytuacji, sędziowie wskazali jednocześnie jaka - w ich opinii - interpretacja omawianego pojęcia na gruncie podatkowym jest nieuprawniona. Racji bytu nie ma w ocenie siedmiu sędziów utożsamianie pojęcia reprezentacji występującego na gruncie podatkowym z pojęciem tym w sensie prawnym. Skład orzekający uznał również za niezasadne zrównywanie reprezentacji z wystawnością i okazałością - czyli słownikowym i potocznym rozumieniem tego terminu. Jego zdaniem reprezentacja w rozumieniu art. 23 ust. 1 pkt 23 ustawy o pdof to przede wszystkim każde działanie skierowane do istniejących lub potencjalnych kontrahentów podatnika w celu stworzenia oczekiwanego wizerunku dla potrzeb ułatwienia zawarcia umowy lub wypracowania korzystnych warunków jej zawarcia, a także uwypuklenie jego zasobności i profesjonalizmu. Dlatego kwestia ponadprzeciętności wydatków nie ma tu - w opinii sędziów - żadnego znaczenia.

Ponadto Sąd podkreślił, że wymienienie jako przykładowych kosztów reprezentacyjnych wydatków na usługi gastronomiczne, zakup żywności oraz napojów, w tym alkoholowych, nie oznacza, iż wydatki te zawsze podlegają wyłączeniu z kosztów podatkowych - nie stanowią ich wyłącznie wtedy, gdy mają charakter reprezentacyjny.

Według NSA w ocenie konkretnej sprawy należy kierować się również dynamiczną wykładnią funkcjonalną, spowodowaną ewoluującą rzeczywistością gospodarczą. Sąd wyraźnie zaznaczył, że to, co dawniej mogło zostać uznane za reprezentację, do takiej kategorii nie zostanie zaliczone obecnie ze względu na zmieniające się realia prowadzenia działalności gospodarczej oraz przyjęte w tym zakresie dobre praktyki i obyczaje.

autor: Agata Cieśla
Gazeta Podatkowa nr 50 (987) z dnia 2013-06-24

GOFIN podpowiada

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »