Sprawdzić kontrahenta

Mimo że już od ponad dwóch lat przedsiębiorcy mogą korzystać z informacji gospodarczej na temat wiarygodności płatniczej swoich przyszłych kontrahentów, to jednak nadal zawierają umowy z firmami, które nie regulują swoich należności i nie mają żadnego majątku, co uniemożliwia skuteczne wyegzekwowanie od nich roszczeń.

Mimo że już od ponad dwóch lat przedsiębiorcy mogą korzystać z informacji gospodarczej na temat wiarygodności płatniczej swoich przyszłych kontrahentów, to jednak nadal zawierają umowy z firmami, które nie regulują swoich należności i nie mają żadnego majątku, co uniemożliwia skuteczne wyegzekwowanie od nich roszczeń.

Rejestr Dłużników Niewypłacalnych działa na podstawie przepisów ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym. Oprócz niego istnieją też różnego rodzaju biura informacji gospodarczej, które - wpisane do Rejestru Przedsiębiorców - pośredniczą w udostępnianiu informacji, które przyjmują od przedsiębiorców. Z usług takiego biura, nazywanego najczęściej rejestrem długów, mogą korzystać wszyscy przedsiębiorcy. Po zawarciu umowy i wniesieniu opłat mogą np. dopisywać do bazy dłużników swoich niesolidnych kontrahentów, a także sprawdzać, czy nie znajdują się tam ich klienci. Przedsiębiorcy jednak rzadko wykorzystują tego rodzaju informacje.

Reklama

O skuteczności wpisów zadłużeń do rejestrów przekonani są natomiast sami zainteresowani, czyli Biura Informacji Gospodarczej. Np. Krajowy Rejestr Długów Biuro Informacji Gospodarczej S.A. we Wrocławiu prowadzi właśnie promocyjną akcję bezpłatnego dopisywania dłużników w ramach "wielkiego wiosennego sprzątania długów". Zainteresowanie tym wśród wierzycieli jest bardzo duże, chociaż i wcześniej KRD BIG S.A. nie narzekał na brak klientów. Zanim rozpoczęto promocję, podpisał umowy z 13 tys. klientów i zgromadził dane o około 60 tys. dłużników, z czego 80 proc. stanowią firmy, a 20 proc. konsumenci. Wkrótce ten zasób powiększy się o dodatkowe 100 tys. informacji, bo na mocy podpisanej umowy z Polską Telefonią Cyfrową (operatorem ERY) zostaną przekazane dane o dłużnikach.

Zdaniem Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, w ocenie przedsiębiorców tak naprawdę to Rejestr Dłużników Niewypłacalnych nie funkcjonuje właściwie. Niewielu o nim wie, a niektórym kojarzy się on z koniecznością dopełnienia wielu formalności przy zgłaszaniu dłużnika do rejestru i przy korzystaniu z niego. Aby zgłosić dłużnika do rejestru, trzeba osobiście udać się do sądu, wypełnić formularz i uiścić opłatę sądową. Uciążliwe formalności towarzyszą również korzystaniu z informacji. Wypełnia się formularz i płaci: za odpis pełny - 60 zł, za odpis aktualny - 30 zł, a za zaświadczenie - 15 zł.

Dlatego, zdaniem Lewiatana, przedsiębiorcy częściej korzystają z Biura Informacji Gospodarczej z uwagi na łatwiejszy dostęp. Ale i te biura mają istotne wady - uważają przedsiębiorcy. Są to przede wszystkim opłaty za zamieszczanie niesolidnych dłużników w rejestrze oraz za uzyskanie informacji stamtąd. Niektórzy narzekają, że mimo poniesionych kosztów uzyskane informacje są bardzo lakoniczne, bo dotyczą tylko nazwiska dłużnika i kwoty zadłużenia. Za wadę uważają też obowiązek dbania o aktualność przekazywanej informacji, który obciąża przedsiębiorcę. Jeżeli dług zostanie spłacony, musi on natychmiast poinformować o tym podmiot prowadzący rejestr.

Opinię o małej popularności rejestrów długów podziela także Jerzy Bartnik, prezes Związku Rzemiosła Polskiego. Nie zna wierzycieli, którzy skorzystaliby z możliwości umieszczenia nazwiska swojego dłużnika w rejestrze, ponieważ przedsiębiorcy nie wierzą w skuteczność takich działań. Uważa jednak, że groźba zamieszczenia nazwiska w rejestrze może zmobilizować do zapłaty osoby, które są wypłacalne, lecz zwlekają z oddaniem pieniędzy, ponieważ chciałyby je przeznaczyć na inny cel niż uregulowanie roszczeń. Dlatego wpisem do rejestru można skutecznie postraszyć w negocjacjach prowadzonych w sprawie zwrotu należności.

Malgorzata Piasecka-Sobkiewcz

Jerzy Bańka, dyrektor do spraw legislacyjno-prawnych Związku Banków Polskich:

Banki, które stanowią grupę największych wierzycieli, bardzo pozytywnie oceniają uchwalenie ustawy o udostępnianiu informacji gospodarczych. Ma ona znaczenie dla wzmocnienia pewności obrotu gospodarczego, obniżenia kosztów działalności gospodarczej i zwiększenia konkurencyjności polskich przedsiębiorców. Wcześniej nie było możliwości w sposób efektywny przekazywać informacji o nierzetelnych dłużnikach.

Jednak ze strony przedsiębiorców- wierzycieli istnieje niewielkie zainteresowanie tymi możliwościami. Być może wynika to z braku wiedzy o takich informacjach i braku tradycji istnienia legalnych rejestrów w Polsce, a także z opłat, które się z tym wiążą. Biura nastawione są bowiem na zysk i ustalają takie ceny na swoje usługi, aby zapewnić efektywność swojego funkcjonowania. Dodatkowe problemy stwarza też interpretacja ustawy, nawet dla prawników, napisanej zawiłym językiem oraz wprowadzone w niej ograniczenia, np. nadmiernie zabezpieczające interesy dłużników.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: rejestr | przedsiębiorcy | nazwiska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »