Szybsze przetargi, ale bez odwołań

Zamówienia do 14 tys. euro bez stosowania ustawy. Przedsiębiorcy krytykują częste zmiany prawa. Krajowa Izba Odwoławcza zastąpi arbitrów.

Tomasz Czajkowski, prezes Urzędu Zamówień Publicznych, deklaruje, że w sytuacji, gdy okaże się, że odwołań jest niewiele, Krajowa Izba Odwoławcza będzie liczyła mniej osób.

Rządowy projekt nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych trafił już do laski marszałkowskiej. Przewiduje, że do zamówień o równowartości 14 tys. euro nie będzie się stosowało ustawy Prawo zamówień publicznych, a od 14 tys. euro do progów unijnych, które wynoszą 137 tys. euro dla dostaw i usług w sektorze rządowym i 211 tys. euro w sektorze samorządowym, ze środków ochrony prawnej pozostanie tylko protest. Odwołania rozpatrywać ma krajowa izba odwoławcza, składająca się z członków orzekających w niej zawodowo. Rząd przygotował nowelizację zaledwie po 5 miesiącach obowiązywania ustawy w dotychczasowym kształcie. Jednym z powodów jest zbyt małe wykorzystanie środków unijnych i ten niekorzystny stan mają zmienić nowe, jeszcze bardziej uproszczone, przepisy prawa zamówień publicznych.

Ustawowe poluzowanie

- Podniesienie podstawowego progu do 14 tys. euro jest propozycją słuszną - twierdzi Włodzimierz Dzierżanowski, prezes Zarządu Grupy Doradczej Sienna.

- Byłoby jednak dobrze, gdyby przepisy o odbiurokratyzowaniu postępowań przy najmniejszych zamówieniach rekompensowane były "zajęciem" zamawiających przy zamówieniach większych, w których wykonawca korzystałby w pełni ze środków ochrony prawnej. Tymczasem ustawowe poluzowanie jest tak duże, że zamawiający może właściwie robić z ofertami co chce, bo nie ma sankcji. Tłumaczenie zaś przez autorów projektu, że usprawni to procedury, jest naiwne. One faktycznie będą szybsze, ale z większymi błędami - uważa Włodzimierz Dzierżanowski.

Fakt, że przy zamówieniach do progów unijnych nie ma ani odwołań, ani skargi, nie świadczy jeszcze o tym, że sankcjonowane jest działanie poza prawem - uważa Andrzela Gawrońska-Baran, naczelnik Wydziału Legislacji w urzędzie Zamówień Publicznych.

Zamawiający musi bowiem działać w zgodzie z szeregiem innych ustaw, jak choćby ustawą o finansach publicznych. Może też do dochodzenia swych praw wykorzystywać drogę postępowania cywilnego.

Przedsiębiorcy krytyczni

Zdaniem Małgorzaty Sobolewskiej, naczelnika Delegatury Biura Zamówień Publicznych w Urzędzie Dzielnicowym Warszawa Mokotów, to wcale nie progi stanowią problem. Ważne jest, żeby zamawiający byli przygotowani do racjonalnego wydatkowania pieniędzy. Bo czy jest to zamówienie do 6 tys. euro, czy do 14 tys. euro, zawsze jest to zamówienie publiczne.

- Z podniesienia podstawowego progu zadowoleni będą z pewnością mali i średni przedsiębiorcy - uważa Wiesław Zawadzki, dyrektor Zespołu Ekspertów BCC.

Przedsiębiorcy krytycznie natomiast oceniają zbyt częste zmiany w ustawie o zamówieniach publicznych. Powoduje to większe niebezpieczeństwo popełnienia błędu przy przetargach. I co z tego, że dostaniemy środki z Unii Europejskiej, jak potem trzeba je będzie zwracać, gdyż Unia zakwestionuje procedury przetargowe.

- W branży informatycznej podstawowym problemem jest długi czas trwania
postępowania - informuje Sylwester Grzebień, dyrektor Sprzedaży dla Klientów Sektora Publicznego IBM.

- Zarówno małe, jak i duże przetargi trwają za długo. Czas życia produktu z tej branży wynosi maksymalnie 6 miesięcy, a czas postępowania dochodzi nawet do 2 lat. Jeśli więc dalsze uproszczenia w procedurach, nawet pozbawienie środków ochrony prawnej do progów unijnych, wiązać się będą z należytym wyedukowaniem zamawiających, to zmiany te należy ocenić jako wyjątkowo korzystne.

Rezygnacja z odwołań

Również zdaniem Tomasza Siedleckiego - radcy prawnego często reprezentującego wykonawców, samo podniesienie progów nie powinno spowodować utrudnień w korzystaniu przez wykonawców z zamówień. Problem tkwi w samych procedurach odwoławczych. Już dzisiaj nie wiadomo, jakie racjonalne przesłanki spowodowały rezygnację z odwołań. Jego zdaniem, miernikiem powinny być statystki odwołań w postępowaniach do 60 tys. euro. Zaskarżanych postępowań o wartości do 60 tys. euro było stosunkowo niewiele. Czy nie wylewamy dziecka z kąpielą?

Innym natomiast problemem jest to, czy wykonawcy, którzy składali odwołania, robili to w oparciu o racjonalne przesłanki. Tomasz Siedlecki uważa, że tak właśnie było, bo w przeważającej części postępowań przed zespołami arbitrów wykonawcy byli górą.

Rozbieżne orzecznictwo

Odrębny problem uregulowany w ustawie to jakość orzecznictwa zespołów arbitrów. Orzeczenia te są bardzo często rozbieżne. Nie ma wypracowanych standardów, z których mogliby korzystać i zamawiający, i wykonawcy. Między innymi z tych powodów eksperci pozytywnie oceniają propozycję powołania Krajowej Izby Odwoławczej. Wyrażają jednak obawy, czy mniejsza liczba odwołań nie spowoduje, że zostanie podniesiony wpis, który dzisiaj i tak jest duży.

- Z dużą dozą prawdopodobieństwa mogę powiedzieć, że ok. 80 proc. wyroków zespołów arbitrów jest dobra, ale o złych mówi się i słyszy częściej - twierdzi Włodzimierz Dzierżanowski.

- Powołanie Krajowej Izby Odwoławczej - profesjonalnego orzecznictwa, być może zapewni lepszą jego jakość.

Tomasz Czajkowski, prezes Urzędu Zamówień Publicznych uspokaja.

- Z wpisów mają być pokrywane rzeczywiste koszty postępowania - twierdzi prezes.

- Jeśli okaże się, że odwołań jest niewiele, izba będzie liczyła mniej członków.

Ale nie tylko dalsze sprawne wykorzystywanie środków unijnych było intencją autorów obecnego projektu.

- Na rynku zamówień zachodzą niezwykle dynamiczne procesy, trafiają tu duże pieniądze i zaostrza się walka konkurencyjna - ocenia prezes Tomasz Czajkowski.

- Nowelizacje są na to reakcją. Czy tempo zmian jest za szybkie? Nie wiem, odpowie na to czas. Ale wiem, że nowelizacja jest potrzebna. Dopóki nie ureguluje optymalnie relacji pomiędzy stronami postępowania, a więc zamawiającym i wykonawcą, to cały czas będą występowały wątpliwości, jaki ma być pułap swobody.

Reklama

Marta Pionkowska

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: przetargi | izba | przedsiębiorcy | włodzimierz | krajowa izba odwoławcza
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »