Szykuje się kolejny trudny rok dla firm. Przedsiębiorcy boją się inflacji i zmian podatkowych
Wyższe ceny dóbr i usług, zwolnienia pracowników, ograniczanie wydatków - to strategia przedsiębiorców na nadchodzący rok 2023, który - po pandemii, wybuchu wojny w Ukrainie i początki kryzysu energetycznego - nie przyniesie z dużym prawdopodobieństwem poprawy sytuacji. Polska znajduje się w cieniu recesji, nadal z rekordowo wysoką inflacją, czego najbardziej boją się firmy.
- Przedsiębiorcy w nadchodzącym roku zamierzają podnieść ceny dóbr i usług ze względu na rosnące koszty paliw i energii.
- Firmy chcą ograniczać w nadchodzącym roku koszty działalności i wydatki inwestycyjne.
- Największą obawą przedsiębiorców na kolejne 12 miesięcy to inflacja i nowe zmiany regulacyjne obejmujące głównie podatki.
Mijający rok 2022 przyniósł polskim przedsiębiorcom wiele problemów. Gdy na początku wydawało się, że jest szansa na poprawę wyników finansowych, które uległy pogorszeniu wskutek pandemii, nadeszła wojna w Ukrainie. Konsekwencją były trudności z łańcuchami dostaw kryzys energetyczny, surowcowy i stale rosnące ceny i koszty działalności. Jak wynika z prognoz gospodarczych, nadchodzący rok 2023 nie przyniesie przełomu.
Wśród prognoz makroekonomicznych trudno szukać obecnie optymizmu. Mimo spodziewanego spadku inflacji i tak pozostanie ona w 2023 roku wysoka. Rosnąca inflacja wpływa także na koszt oferowanych przez nich dóbr i usług i nie wynika wyłącznie z chęci zwiększenia dochodu. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Polski Instytut Ekonomiczny dwie na trzy firmy podwyższą ceny w związku z rosnącymi kosztami paliw i energii.
"Plany firm na 2023 r. są również odpowiedzią na znaczny wzrost cen nośników energii w 2022 r. Według badań PIE szok energetyczny znajduje odzwierciedlenie zarówno w już podejmowanych działaniach, jak i planowanych na 2023 r. 66 proc. przebadanych firm deklarowało, że z rosnącymi cenami paliw i energii będzie sobie radzić, podwyższając w 2023 r. ceny produktów bądź usług dla odbiorców" - informuje "Tygodnik Gospodarczy" PIE.
Drugim z najczęściej wymienianych przez przedsiębiorców planów na nadchodzący rok to cięcie kosztów. Tańsze materiały i usługi będą poszukiwane u ponad połowy firm (58 proc.). Z kolei 38 proc. chce ograniczyć wydatki inwestycyjne. Jednocześnie 41 proc. poszerzy swoją ofertę o nowe produkty i niemal tyle samo (40 proc.) zamierza inwestować w kapitał ludzki.
Jak podaje PIE, sporo przedsiębiorców (35 proc.) przewiduje, że ich sytuacja finansowa w ciągu nadchodzących dwunastu miesięcy będzie przeciętna. Co piąty jednak szacuje, że będzie ona zła lub bardzo zła. Z drugiej strony dobrych wyników finansowych spodziewa się 26 proc. osób prowadzących działalność gospodarczą.
"Zdecydowana większość (86,4 proc.) zamierza wprowadzić oszczędności. Nieco mniej niż połowa (40,9 proc.) wprost deklaruje, że zamierza podnieść ceny towarów i usług. Kolejne działania, które zamierzają wprowadzić członkowie Pracodawców RP to ograniczenie inwestycji (36,4 proc.), a także zredukować zatrudnienie lub obniżyć wynagrodzenie (22,7 proc.)." - czytamy z kolei w opracowaniu badania Pracodawców RP, w którym brali udział przedstawiciele dużych przedsiębiorstw, małych i mikroprzedsiębiorstw.
Najnowsze badania Miesięcznego Indeksu Koniunktury (MIK) pokazują, że 16 proc. firm planuje zmniejszyć zatrudnienie, a jedynie 7 proc. chce zatrudnić więcej pracowników. Niemal co trzeci przedsiębiorca (29 proc.) podniesie wynagrodzenia. Częściowo wynika to z obowiązkowej podwyżki płacy minimalnej w styczniu i w lipcu.
Nieco bardziej pesymistyczne wnioski płyną z badania Grant Thornton. W tym przypadku aż 23 proc. respondentów zadeklarowało ryzyko zwolnień - dotyczy to średnich i dużych przedsiębiorstw. Więcej pisaliśmy o tym tutaj.
Czego zatem najbardziej boją się przedsiębiorcy w nadchodzącym roku? Niemal 91 proc. z nich mówi, że dalszym ciągu wzrostu cen - wynika z badania Pracodawców RP. Ponad połowa z kolei odczuwa niepewność w związku z nagłym trybem wprowadzania nowych regulacji czy zmian w ustawach, zwłaszcza tych dotyczących podatków. Spadku zamówień obawia się niemal 41 proc. badanych, zaś co trzecia osoba przewiduje deficyt pracowników.