Transportowcy idą do TK ws. służbowych podróży kierowców

Związek Pracodawców "Transport i Logistyka Polska" uważa, że nieprecyzyjne przepisy ws. należności za podróże służbowe kierowców mogą spowodować masową upadłość firm przewozowych.

Związek Pracodawców "Transport i Logistyka Polska" (TLP) złożył wniosek do TK ws. niekonstytucyjności niektórych przepisów: ustawy o czasie pracy kierowców, Kodeksu pracy oraz dwóch rozporządzeń ministra pracy w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej.

Jak mówił w czwartek na konferencji prasowej przewodniczący TLP Maciej Wroński, zgodnie z obowiązującą ustawą o czasie pracy kierowców każde zadanie służbowe polegające na wykonaniu przewozu drogowego to podróż służbowa. W regulacji określono ponadto, że kierowcy przysługują należności na pokrycie kosztów związanych z tą podróżą, ustalane na zasadach uregulowanych w Kodeksie pracy. Z kolei te przepisy - jak tłumaczył - odwołują się do dwóch rozporządzeń wykonawczych ministra pracy dotyczących ustalania należności za podróż dla pracowników sfery budżetowej.

Reklama

- Nieprecyzyjne przepisy pozwalają na różną ich interpretację. Konieczność posługiwania się przez pracodawców branży transportu drogowego zasadami określonymi dla innej grupy zawodowej i wynikające z tego rozbieżności w orzecznictwie sądowym () spowodowały konieczność zajęcia stanowiska w tej sprawie przez Sąd Najwyższy w czerwcu 2014 r. - podkreślił Wroński.

Sąd Najwyższy w swojej uchwale uznał, że zapewnienie przez pracodawcę miejsca do spania kierowcy w kabinie pojazdu nie jest równoznaczne z zapewnieniem bezpłatnego noclegu. Oznacza to, że kierowcy mogą domagać się wypłat ryczałtu za nocleg.

Wroński podkreślił, że uchwała SN otworzyła kierowcom drogę do masowych roszczeń o wypłatę ryczałtów - za trzy lata wstecz. - Konieczność wypłaty tych świadczeń może spowodować masową upadłość przedsiębiorstw wykonujących międzynarodowe przewozy drogowe - ocenił. Wysokość takich roszczeń to przeciętnie 50 tys. zł dla kierowcy, a łączna ich wysokość może sięgnąć do 2017 r. nawet 2 mld zł - szacuje przewodniczący TLP.

Wroński zauważył, że "to zagrożenie zbiegło się w czasie z innymi groźnymi w skutkach zdarzeniami dla jego branży - kryzysem w przewozach na rynki wschodnie oraz wprowadzaniem w Niemczech ustawy o płacy minimalnej".

Dr Tomasz Zalasiński z Kancelarii Domański Zakrzewski Palinka ocenił, że przepisy, na podstawie których Sąd Najwyższy przyjął uchwałę w czerwcu ub.r., wydają się niezgodne z konstytucją.

- O ile bowiem w przypadku branży transportowej podróż służbowa i nocleg w kabinie pojazdu jest immanentnym elementem świadczonej pracy, o tyle w przypadku urzędnika jest to pewien wyjątek. Natomiast stawki przyjęte w rozporządzeniu właściwe dla urzędników organów władzy publicznej powodują w istocie, że jeżeli zastosujemy je do branży transportowej, to można powiedzieć, że skutek jest taki, iż działalność gospodarcza w tym zakresie (transportu drogowego - PAP) przestaje być opłacalna - powiedział Zalasiński.

Wiceminister infrastruktury i rozwoju Zbigniew Rynasiewicz powiedział w czwartek PAP, że Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju przygotowało propozycje stosownych rozporządzeń, które - jak podkreślił - "konsumują uchwałę Sądu Najwyższego". - Przekazaliśmy je do konsultacji międzyresortowych i społecznych. Rozporządzenia określą wysokość diet i ryczałtów wypłacanych za noclegi dla kierowców - wyjaśnił.

Związek Pracodawców "Transport i Logistyka Polska" zrzesza wiodące firmy transportowe, zatrudniające łącznie ok. 20 tys. pracowników.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »