W Niemczech poprawa

Poprawa stanu gospodarki niemieckiej znajduje odzwierciedlenie również w liczbie bankructw firm, która w 2006 roku będzie nadal spadać.

Poprawa stanu gospodarki niemieckiej znajduje odzwierciedlenie również w liczbie bankructw firm, która w 2006 roku będzie nadal spadać.

W bieżącym roku liczba upadłości spadnie o blisko 5% do ok. 35 000. W swojej międzynarodowej prognozie niewypłacalności na rok 2006 światowy ubezpieczyciel kredytu kupieckiego Euler Hermes przewiduje kontynuację trendu spadkowego, który utrzymuje się od 2003 roku, kiedy to zanotowano 39 320 przypadków upadłości. O 8% spadnie również całkowita kwota należności zgłoszonych w sądach, osiągając wysokość 21 miliardów euro.

Ten pozytywny trend może zatrzymać się jednak już w 2007 roku za sprawą przewidywanego znacznego osłabienia gospodarczego wywołanego wzrastającymi obciążeniami.

Reklama

Chociaż długofalowy trend osłabł, nie należy tego interpretować jako sygnału zwiastującego trwałą poprawę. W 2006 roku liczba upadłości będzie nadal dwukrotnie wyższa niż w roku 1993, pod koniec okresu koniunktury wywołanej zjednoczeniem Niemiec. Wskaźnik niewypłacalności, czyli liczba bankructw na 10 000 przedsiębiorstw, nadal wynosi 1,2%. W roku 1970 wskaźnik ten kształtował się na poziomie 0,2%.

Przyczyny takiego stanu rzeczy są oczywiste: Niemcy, mimo panującego aktualnie cyklicznego ożywienia gospodarczego, od lat borykają się z zahamowanym wzrostem gospodarczym i kryzysem strukturalnym. Dzisiejsze nominalne nakłady inwestycyjne brutto są nie wyższe niż 15 lat temu, a współczynnik nakładów inwestycyjnych netto w gospodarce niemieckiej jest jednym z najniższych wśród wszystkich krajów OECD. Jednocześnie małe i średnie przedsiębiorstwa borykają się z redukcją środków finansowych. Kredyt kupiecki odgrywa coraz większą rolę w zarządzaniu finansami przedsiębiorstwa, maleje zaś znaczenie krótkoterminowych pożyczek bankowych. - Braki w zarządzaniu należnościami, niskie standardy regulowania płatności i niegospodarność zwiększają ryzyko niewypłacalności ze strony małych i średnich przedsiębiorstw pomimo korzystnej sytuacji gospodarczej - komentuje dr Gerd-Uwe Baden, Prezes Zarządu Euler Hermes Kreditversicherungs-AG z siedzibą w Hamburgu.

Analiza wg branż: Nagła poprawa w przemyśle budowlanym Na lepszej sytuacji gospodarczej w Niemczech najbardziej zyskuje branża budowlana, w której według prognozy liczba bankructw spadnie w 2006 roku do 6 900, czyli o 12% (w 2005 roku spadek o 9%). Sytuacja wygląda optymistycznie również w sektorze detalicznym, w którym liczba upadłości zmniejszy się o 8%, osiągając identyczny poziom 6 900 bankructw (w zeszłym roku spadek o 4%). Niewielka poprawa nastąpi w sektorze produkcyjnym - liczba upadłości zmaleje o 3% do 3 400 (w zeszłym roku spadek wyniósł 12%). W sektorze usług, tradycyjnie odznaczającym się zdecydowanie największą liczbą upadłości, nastąpi spadek o 1% do 17 100 bankructw (w zeszłym roku spadek o 4%). Natomiast pod względem relatywnej częstotliwości bankructw sektor budowlany wypadł w 2005 roku zdecydowanie najgorzej - 254 upadłości na 10 000 przedsiębiorstw. Również dokładniejsze przyjrzenie się poszczególnym branżom nie nastraja optymistycznie, gdyż w dziedzinach takich jak przemysł odzieżowy czy przetwórstwo mięsne, a także wśród spedytorów, przedstawicieli handlowych i farmaceutów, odnotowano w 2005 roku nagły wzrost przypadków niewypłacalności pomimo ogólnej poprawy koniunktury.

Analiza według landów: Umiarkowany spadek w Hamburgu W Hamburgu, zgodnie z prognozą opublikowaną przez Euler Hermes, liczba bankructw spadnie w 2006 roku zaledwie o 2% do 800, a całkowita kwota ujawnionych należności zmniejszy się o 39% do 600 milionów euro (podczas gdy w roku 2005 odnotowano 78-procentowy wzrost). Od roku 2003, kiedy to 1 010 firm ogłosiło niewypłacalność, a kwota zgłoszonych należności wyniosła 1,21 miliarda euro, liczba upadłości w Hamburgu zmalała więc o 21%, a kwota należności o ok. 50%. Wskaźnik niewypłacalności Hamburga (1,04%) daje mu czwarte miejsce wśród landów niemieckich po Badenii-Wirtembergii (0,7%), Bawarii (0,82%) i Hesji (0,94%). Ogólnie rzecz biorąc w statystykach rysuje się wyraźna różnica pomiędzy landami wschodnimi i zachodnimi: najwyższą częstotliwość bankructw mają Saksonia-Anhalt (2,17%), Meklemburgia-Pomorze Przednie (1,88%) i Saksonia (1,81%), na czwartym miejscu plasuje się Nadrenia Północna-Westfalia.

Analiza międzynarodowa: W Europie Zachodniej tylko niewielki spadek W Europie Zachodniej, pomimo korzystnych trendów w Niemczech, przewiduje się niewielki spadek liczby upadłości o zaledwie 0,7% do 166 810 bankructw. We Francji, z tradycyjnie licznymi przypadkami niewypłacalności, odnotowany zostanie niewielki spadek o 0,2% (w 2005 roku wzrost o 0,9%) do 49 400 upadłości. W Wielkiej Brytanii liczba upadłości wzrośnie w 2006 roku o 7,8%, czyli praktycznie o tyle samo co w roku 2005, do 25 300 bankructw. Także we Włoszech liczba upadłości wzrośnie o 3,5% (w 2005 roku wzrost o 3,8%) do 11 900.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: analiza | Hermes | poprawa | euler hermes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »