Wysokość przychodu

Organ podatkowy uprawniony jest do określenia wysokości przychodu powstającego po stronie podatnika, w przypadku zaistnienia rozbieżności między wartością rynkową aportu wnoszonego do spółki kapitałowej a wartością nominalną udziałów obejmowanych przez podatnika.

Organ podatkowy uprawniony jest do określenia wysokości przychodu powstającego po stronie podatnika, w przypadku zaistnienia rozbieżności między wartością rynkową aportu wnoszonego do spółki kapitałowej a wartością nominalną udziałów obejmowanych przez podatnika.

Takie wyjaśnienie przedstawiło Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na interpelację poselską. W piśmie wskazano na brzmienie przepisu art. 12 ust. 1 pkt 7 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Powołany przepis stanowi, iż przychodami są w szczególności nominalne wartości udziałów (akcji) w spółce kapitałowej, albo wkładów w spółdzielni objętych w zamian za wkład niepieniężny w innej postaci niż przedsiębiorstwo lub jego zorganizowana część.

W związku z powyższym nominalna wartość udziałów w spółce kapitałowej objętych w sposób wskazany w cytowanym przepisie stanowi przychód podatnika. Organ podatkowy ma prawo określić wartość tego przychodu w wysokości wartości rynkowej zgodnie z przepisem art. 14 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Ma to miejsce w sytuacji, gdy wartość nominalna udziałów bez uzasadnionej przyczyny znacznie odbiega od wartości rynkowej aportu. Resort wskazał, iż taką "uzasadnioną przyczyną" nie jest przekazanie nadwyżki wartości aportu na kapitał zapasowy.

Reklama
Roedl&Partner
Dowiedz się więcej na temat: wysokość | przychód
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »