Wzór Lisaka nie taki zły

Pełne zaskoczenie. Część branży motoryzacyjnej krytykuje nowe rozwiązania podatkowe. Na dodatek znów dojdzie do paradoksów.

Uchwalona przez Sejm w piątek nowelizacja ustawy o podatku VAT wywołała mieszane uczucia wśród przedstawicieli branży motoryzacyjnej. Wielu z nich podkreśla, że wbrew pozorom nowe przepisy fiskalne, zastępujące słynny wzór Lisaka, mogą jeszcze bardziej pogłębić kryzys krajowego rynku motoryzacyjnego. Resort finansów zapewnia, że będzie odwrotnie.

- Do chwili wejścia ustawy w życie klienci będą dokonywać nerwowych, zwiększonych zakupów, by zdążyć przed nowymi regulacjami. Potem, podobnie jak to zdarzyło się w ubiegłym roku, spodziewamy się gwałtownego zmniejszenia sprzedaży nowych aut - mówi Marek Nawarecki z firmy Citroen Polska.

Reklama

Lisaka żal

I nie jest to odosobniona opinia.

- Spadnie głównie sprzedaż aut dostawczych, ale także sprzedaż aut osobowych może być mniejsza niż za czasów tzw.wzoru Lisaka - mówi Krzysztof Mużdżak, szef sprzedaży samochodów dostawczych marki Mercedes Benz.

Niektórzy nawet żałują, że przepisy zmieniły się po raz kolejny.

- Wychodzi więc na to, że formuła zaproponowana przez posła Lisaka nie była taka zła. Mnie w każdym razie nie przeszkadzała - mówi Enrico Pavoni, prezes FIAT Polska i FIAT Auto Poland.

Co na to poseł Lisak?

- Mam wreszcie satysfakcję, że nie będą na mnie narzekać. Nowe przepisy pogarszają warunki funkcjonowania firm. Moim zdaniem, Senat powinien to zmienić - mówi Janusz Lisak.

Wypadną z gry

Zdaniem firm motoryzacyjnych, nowe przepisy sprawią, że przy zakupie wielu modeli nie będzie można już skorzystać z pełnego odliczenia podatku VAT. Dotyczy do głównie samochodów dostawczych o dwóch rzędach siedzeń, które muszą w takim wypadku posiadać przestrzeń ładunkową, dłuższą od części pasażerskiej.

- W naszym przypadku z gry wypadną niemal wszystkie modele Berlingo poza furgonem, a także C8, Xsary Picasso oraz C15 z dwoma rzędami siedzeń - mówi Marek Nawarecki.

Problem dotyczy także Mercedesa.

- I to zarówno dwurzędowego Vito, jak i Sprintera - twierdzi Krzysztof Mużdżak.

Nowe przepisy mogą jednak także doprowadzić do nieco zabawnych sytuacji. Można sobie bowiem wyobrazić dwuosobowego Smarta z kratką, który będzie spełniał nowe wymagania fiskalne.

- Teoretycznie istnieje taka możliwość - przyznaje Krzysztof Mużdżak.

Ale także poprzednia ustawa pozwalała na pełne odpisy VAT dla takich samochodów jak Porsche Cayenne.

Ważniejsze sprawy

Nie wszyscy podzielają opinię, że zmiany przepisów podatkowych będą miały wpływ na załamanie sprzedaży nowych aut.

- Dramatyczne spadek sprzedaży już przeżyliśmy. Nie sprzedajemy 50-60 tys. aut miesięcznie, lecz jedynie 20 tys. Nie podejrzewam, żeby kolejne zmiany fiskalne mogły jeszcze bardziej zmniejszyć sprzedaż. Są gorsze sprawy: zalew Polski samochodami używanymi czy duże bezrobocie, które powodują, że ludzie nie mają pieniędzy na zakup samochodów - twierdzi Enrco Pavoni.

Paweł Janas

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: zaskoczenie | zły | wzory | dodatek | wzór | VAT | nowe przepisy | krytykuje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »