ZPPHiU domaga się pełnego otwarcia handlu od 1 lutego
Handlowcy domagają się, by rząd stworzył warunki do legalnego otwarcia ich sklepów i zakładają, że obostrzenia zostaną zniesione do 31 stycznia 2021 r. - podał w środę Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług, utrzymujący, że w sklepach jest bezpiecznie.
Jak podał Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług w środowym oświadczeniu, pracodawcy przekonani są, że można otworzyć ich punkty zlokalizowane w centrach handlowych bezpiecznie i z korzyścią dla firm oraz ich pracowników, partnerów biznesowych i całego ekosystemu biznesowych zależności, które zachwiane zostały przez ograniczenia antyepidemiczne.
"Podkreślamy, że w naszych sklepach jest bezpiecznie. Zadbaliśmy o najwyższy standard zabezpieczeń antywirusowych i z determinacją dbamy o przestrzeganie zasad reżimu sanitarnego. Z naszej strony wszystkie warunki niezbędne do bezpiecznego otwarcia sklepów na terenie centrów handlowych zostały spełnione" - czytamy.
Według ZPPHiU centra handlowe cały czas są faktycznie otwarte, a jedynie arbitralna decyzja zamknięcia części placówek wprowadziła niezrozumiały podział między tymi, którzy mogą pracować, a tymi, którzy zostali pozbawieni tej możliwości, a co za tym idzie - środków do życia.
Jak podkreślił w oświadczeniu Związek, wielu jego członkom odmówiono państwowej pomocy ze względu na "niewłaściwe PKD", które wyklucza ich z grona objętych wsparciem tarczy, podczas gdy - jak twierdzą - to lokalizacja sklepów w centrach handlowych stała się powodem zakazu działania. Handlowcy dodali, że otwarcie wszystkich placówek w centrach handlowych jest absolutnie niezbędne, aby od 1 lutego zaczęli odrabiać ubiegłoroczne i tegoroczne straty.
"Zniesienie zakazów traktujemy jako konsekwencję dotychczasowych deklaracji rządu, dotyczących terminu poluzowania obostrzeń w handlu. Domagamy się, by rząd w sposób odpowiedzialny potwierdził swoje zapowiedzi i stworzył nam warunki do działania" - napisali przedstawiciele handlowców.
Zarząd ZPPHiU podkreśla, że decyzja o ograniczeniu restrykcji musi nastąpić niezwłocznie. "Wsłuchujemy się z uwagą w głosy naszych członków. Rozumiemy ich determinację. Nie możemy zagwarantować, że powstrzymają się od aktów obywatelskiego nieposłuszeństwa, zwłaszcza mając świadomość, że niektórzy z nich zostali całkowicie i bez jakiejkolwiek winy czy zaniedbania z ich strony pozbawieni środków do życia" - czytamy w oświadczeniu.
Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług zrzesza ponad 150 firm zatrudniających ponad 205 tys. pracowników.