ZUS - podwyżka upadnie?

Nie wszystko jeszcze stracone. Posłowie sejmowej komisji nadzwyczajnej nie poparli wczoraj żadnej z czterech wersji poprawek łagodzących rządowy projekt podniesienia składek ZUS dla osób, które prowadzą działalność gospodarczą. Lewicowe partie po prostu nie zdołały się porozumieć w sprawie wspólnej wersji. W rezultacie negatywne rekomendacje uzyskały projekty: Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Socjaldemokracji Polskiej, Unii Pracy i posła Janusza Lisaka.

Ultimatum SdPl Nie oznacza to jednak, że Sejm przegłosuje teraz wersję rządową. Sytuację zmienia bowiem postawa Socjaldemokracji Polskiej. Jolanta Banach, szefowa klubu SdPl, tłumaczyła po posiedzeniu komisji, że nie poprze on żadnej poprawki poza swoją.

A tym bardziej nie opowie się za zdecydowanie ostrzejszą wersją rządową. Jeżeli nasza poprawka nie uzyska większości, zagłosujemy za odrzuceniem ustawy - powiedziała Jolanta Banach. Wersja SdPl jest bowiem najłagodniejsza dla przedsiębiorców. Zdaniem posłów tego klubu przedsiębiorcy nie będą likwidowali działalności gospodarczej tylko wtedy, gdy zwiększenie obciążeń będzie niewielkie.

Może się udać Wynik głosowań w komisji bardzo ucieszył Zbigniewa Chlebowskiego, wiceszefa klubu Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem, bardzo wzrosły szanse, że ustawa nie przejdzie w sejmowym głosowaniu. Sama Platforma zgłosiła wniosek mniejszości o jej odrzucenie. Jeżeli na prawicy będzie mobilizacja, o co bardzo zabiegam, to może okazać się, że projekt trafi do kosza - ocenia Zbigniew Chlebowski. Takie rozwiązanie byłoby po myśli organizacji biznesowych skupionych w Radzie Przedsiębiorczości, która nawołuje do odrzucenia podwyżek. Gdyby tak się nie stało, najniższym wymiarem kary byłoby dla nas przyjęcie propozycji Socjaldemokracji - ocenia Wojciech Malczyk, wiceprezes Związki rzemiosła Polskiego. Trzecie czytanie i ostateczne głosowanie w Sejmie ma się odbyć w piątek.

Łukasz Świerżewski