Test węzła podażowego: 2171-2175 pkt

Po okresie dość chaotycznego handlu (wzajemnie wykluczające się ruchy cenowe) w piątek kupującym udało się w końcu zainicjować relatywnie silną podfalę. Warto w tym kontekście podkreślić, że lokalny punkt zwrotny ukształtował się dzień wcześniej w rejonie respektowanego w ostatnim okresie przedziału wsparcia: 2116-2119 pkt (wykres w skali 60 minutowej).

Po okresie dość chaotycznego handlu (wzajemnie wykluczające się ruchy cenowe) w piątek kupującym udało się w końcu zainicjować relatywnie silną podfalę. Warto w tym kontekście podkreślić, że lokalny punkt zwrotny ukształtował się dzień wcześniej w rejonie respektowanego w ostatnim okresie przedziału wsparcia: 2116-2119 pkt (wykres w skali 60 minutowej).

Obiektywnie trzeba jednak przyznać, że przedpołudniowa faza piątkowych notowań nie prezentowała się zbyt przekonująco. Co prawda doszło na wykresie intradayowym do przełamania górnej linii lokalnego kanału, ale wygenerowany w ten sposób sygnał techniczny trudno było uznać za wiarygodny. Niemniej jednak kolejne fazy notowań również należały do byków, na co bezpośredni wpływ miały oczywiście wydarzenia na rynkach bazowych (silny wzrost aktywności popytu od samego początku notowań).

W przypadku kontraktów znalazło to w końcu odzwierciedlenie w postaci naruszenia eksponowanego przeze mnie pułapu cenowego 2154 pkt (zniesienie 50.0%), który funkcjonował także jako klasyczny opór. W opracowaniach podkreślałem, że w następstwie wybicia tej charakterystycznej przeszkody cenowej ruch wzrostowy powinien się utrwalić, co zapowiadałoby szybki test bazowego oporu fibo: 2171-2175 pkt.

Reklama

Z załączonej grafiki jasno wynika, że przedstawiony scenariusz znalazł potwierdzenie w realnym handlu. Po przełamaniu pułapu cenowego 2154 pkt rozkład sił rynkowych rzeczywiście uległ diametralnej zmianie. Obóz byków przeszedł do kontrofensywy i dopiero silna (z technicznego punktu widzenia) zapora fibo: 2171-2175 pkt powstrzymała kupujących. Warto tutaj przypomnieć, że głównym elementem konstrukcyjnym w/w zakresu pozostaje zniesienie 61.8%.

Trwałe przełamanie tej przeszkody wiązałoby się również z wybiciem górnej median line (kolor czerwony). Byłby to zatem kolejny argument przemawiający na korzyść popytu i ta okoliczność w jeszcze większym stopniu uwiarygodniłaby działania inicjowanej obecnie przez popyt. W tej sytuacji bezpośrednim celem stałoby się zgrupowanie zniesień: 2195-2200 pkt (powrócę do tej kwestii w opracowaniach online).

Z kolei o lokalnym sygnale słabości moglibyśmy mówić w przypadku negacji pułapu cenowego 2150 pkt (zniesienie 23.6%). Wymieniony poziom plasuje się mniej więcej pośrodku piątkowej, białej świecy. Jego przełamanie oznaczałoby, że popyt w dalszym ciągu nie wykazuje się na tyle dużą determinacją, by kreowany obecnie ruch cenowy mógł zbliżyć się do naprawdę istotnych barier podażowych - czyli na przykład klastra fibo: 2226-2229 pkt.

Na razie jednak przewagę techniczną w ujęciu krótkoterminowym zachowują kupujący, choć istotny w tym kontekście powinien okazać się ostateczny wynik konfrontacji w przedziale: 2171-2175 pkt.

Paweł Danielewicz Analityk Techniczny, Makler

Santander Biuro Maklerskie pawel.danielewicz@santander.pl

Santander Dom Maklerski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »