Afrykańskie ślimaki atakują

Jak podała AFP władze Florydy walczą z plagą afrykańskich ślimaków. Odkryte w 2011 roku skutecznie rozprzestrzeniają się na nowe terytoria. Jak podał tamtejszy Departament Rolnictwa, atakują one 500 gatunków roślin i stanowią zagrożenie dla zdrowia ludzi. Niszczą one także elewacje domów zjadając je. Jak podał PAP, ślimaki te są również obecne w Europie. Trafiły one do Hiszpanii, gdzie nie mają naturalnych wrogów. Lokalny rząd Andaluzji włączył je do opracowywanego programu kontroli egzotycznych gatunków inwazyjnych. Ślimak afrykański pochodzi ze wschodniego wybrzeża Afryki, to jeden z najłatwiej rozmnażających się gatunków ślimaków; składa średnio ok. 100 jaj. Jego długość życia wynosi od 3 do 5 lat (w tym czasie może złożyć ponad tysiąc jaj), ale są osobniki, które żyją nawet i 9 lat. Jest bardzo odporny i wszystkożerny. Codziennie pochłania pokarm ważący 1/10 jego masy. Jak ostrzegają specjaliści może być niebezpieczny dla człowieka jako potencjalny nosiciel nicieni. Gdy pasożyty dostaną się do ludzkiego organizmu, niszczą jelita albo umiejscawiają się w mózgu, wywołując rzadkie rodzaje zapalenia opon mózgowych. Dlatego lokalny rząd Andaluzji przestrzegł przed spożywaniem, a nawet dotykaniem afrykańskich ślimaków. W Hiszpanii ślimaki uchodzą za przysmak, ale te przeznaczone do konsumpcji pochodzą wyłącznie z hodowli, natomiast niektórzy wykorzystują je zabiegach kosmetycznych. PAP/AFP

AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »