Cyna zbiera śmiertelne żniwa

Nielegalne wydobycie cyny na indonezyjskich wyspach Bangka i Belitung, gdzie tysiące mieszkanców ryzykują poważne obrażenia i śmierć w kopalniach. Rocznie ginie tam ponad 100 osób. Wydobycie odbywa się na podwórkach, w lasach, przy drogach oraz na morzu. Analitycy oceniają, że około 20 proc. z 1,3 mln mieszkańców wysp to górnicy, a kolejne 40 proc. pracuje w branżach związanych z górnictwem. Światowe zasoby cyny to około 7 milionów ton. Kraje Azji wschodniej posiadają większość zasobów cyny na świecie w tym: Chiny 27%, Malezja 15%,Tajlandia 12 %i Indonezja 10%. Władze Indonezji walczą z nielegalnym wydobyciem i zamkają części hut, które działały bez niezbędnych zezwoleń. Indonezja odpowiada za ponad jedna trzecia globalnego wydobycia cyny i jest jej największym eksporterem. Produkcja jednak jest bardzo rozproszona, niewielkie zakłady produkcyjne zwiększają moc wydobywcza w okresie wysokich cen rynkowych i wysokiej opłacalności produkcji, a zmniejszają wydobycie w przypadku cen surowca na światowych rynkach. Popyt na rudy tego metalu wzrosły w ostatnich latach, napędzanych przez nienasycony apetyt konsumentów do najnowszych gadżetów elektronicznych

AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »