Amerykańskie dane pomogły giełdzie

Oczekiwanie na dane makro w USA wyraźnie osłabiło zapał inwestorów do handlowania akcjami w czasie czwartkowych notowań na GPW.

Oczekiwanie na dane makro w USA wyraźnie osłabiło zapał inwestorów do handlowania akcjami w czasie czwartkowych notowań na GPW.

Sesja zakończyła się umiarkowanym wzrostem indeksów, głównie dzięki ożywieniu popytu w jej drugiej części po serii dobrych informacji zza Atlantyku.

Pasywnej postawy inwestorów na GPW, a także innych europejskich giełdach, można się było spodziewać.

O dużym znaczeniu sygnałów zza oceanu przekonać się można było we wtorek, kiedy WIG20 stracił w ostatnich minutach sesji niemal całą dzienną zdobycz punktową po wiadomości o spadku wskaźnika Conference Board.

Sesja na GPW rozpoczęła się niewielkimi zmianami indeksów. WIG20 po początkowym wyskoku w okolice 1380 pkt dość szybko spadł do poziomu 1364 pkt. Dość mizernemu popytowi zajęło dwie godziny niwelowanie strat z pierwszej fazy notowań jednak dopiero od półmetka sesji, przejął on zdecydowaną inicjatywę. O 14.30 pojawiły się pierwsze dane z USA, które podtrzymały pozytywne nastroje rynku. Kursy spółek rosły do końca notowań. Inwestorzy czekali jeszcze na wskaźnik NAPM-Chicago, którym miał zostać podany o 16.00. Kiedy okazało się, że był on wyższy niż oczekiwano, w ostatnich minutach notowań ceny skoczyły w górę.

Reklama

Większość blue chipów kończyła czwartkowe notowania umiarkowanymi wzrostami kursów. Papiery Telekomunikacji Polskiej i PKN Orlen w pierwszej fazie sesji taniały. W miarę poprawy nastrojów popyt na nie rósł, dzięki czemu na zamknięciu notowań ich cena umiarkowanie zwyżkowała. Przed spadkiem uratował się w ostatnich minutach sesji KGHM. Wcześniej akcje lubińskiego koncernu taniały.

Nieźle wyglądał handel akcjami Pekao. Przez większą część sesji umiarkowanie drożały. W ostatnich minutach pojawił się na nie duży popyt, dzięki czemu znalazły się w trójce najmocniej drożejących blue chipów.

Największy wzrost kursu wśród spółek z WIG20 zanotował Comarch. W środę cześć inwestorów zdecydowała się na realizacje zysku na jego akcjach. Kurs spółki spadł o ponad 4 proc. Od początku czwartkowych notowań odrabiał jednak tą stratę. Pomogła w tym także wiadomość o zawarciu przez emitenta kolejnego kontraktu zagranicznego, tym razem o wartości 2,5 mln EUR.

Najmocniej przecenionymi blue chipami były Kęty i Frantschach Świecie. Podaż papierów obu spółek wiąże się z pogłoskami, że to właśnie nimi Skarb Państwa dokapitalizuje Kompanię Węglową.

Przez cała sesję spadała cena akcji BZ WBK i Kredyt Banku. Pierwszy z banków wciąż płaci za rozczarowanie, jakie wywołały jego kwartalne wyniki. Przecena papierów KB wiązała się z pogłoskami o planach podwyższenia jego kapitału akcyjnego, co ma wynikać ze słabych wyników kwartalnych i konieczności utworzenia znacznych rezerw.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: deta | Dana | danie | USA | GPW | WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »