Banki zwracają pomoc

Na giełdach akcji w dalszym ciągu trwa poszukiwanie kierunku, w którym będą zmierzać ceny akcji. Wtorkowe notowania okazały się przeciwieństwem tych z poniedziałku. Nasz rynek, podobnie jak europejskie parkiety, zaskoczony korzystnym przebiegiem pierwszej sesji tego tygodnia w USA odrabiał straty, mają nadzieję, że wtorek przyniesie również dobrą postawę amerykańskiego parkietu. Tymczasem ten znów spłatał małego figla. Notowania praktycznie się nie zmieniły.

Na giełdach akcji w dalszym ciągu trwa poszukiwanie kierunku, w którym będą zmierzać ceny akcji. Wtorkowe notowania okazały się przeciwieństwem tych z poniedziałku. Nasz rynek, podobnie jak europejskie parkiety, zaskoczony korzystnym przebiegiem pierwszej sesji tego tygodnia w USA odrabiał straty, mają nadzieję, że wtorek przyniesie również dobrą postawę amerykańskiego parkietu. Tymczasem ten znów spłatał małego figla. Notowania praktycznie się nie zmieniły.

Ameryka więc dalej tkwi w wąskim bocznym, który trwa od sześciu sesji, a my praktycznie wróciliśmy do punktu, z jakiego zaczynaliśmy ten tydzień. Nie ma więc nadal żadnych nowych sygnałów dotyczących przyszłej koniunktury.

Znów też jest problem, by ocenić, czy takie, a nie inne zachowanie giełd, jest objawem ich siły, czy słabości. Wczoraj kluczowym tematem było spłacanie przez największe amerykańskie banki środków z programów pomocowych. Część instytucji ma zgodę władz na to.

Jednocześnie jednak zaczęły pojawiać się głosy, że potrzebny jest kolejny stress test, który oceniałby kondycję banków w nowych warunkach gospodarczych. Inwestorzy na te wszystkie informacje nie reagowali zbyt żywo. To też potwierdza, że przeszłość zdali się odciąć grubą kreską, zakładając, iż w pełni znalazła odbicie w cenach akcji.

Reklama

Przedpołudniowa część dzisiejszej sesji przynosi wyraźne zwyżki na europejskich parkietach, które potwierdzają, że inwestorzy kierują się obecnie logiką charakterystyczną dla hossy. Póki wsparcie nie jest pokonane, rynek jest w dobrej kondycji i ma szanse dalej rosnąć.

Warto zatem kupować akcji i wykorzystywać lokalne przesilenia do tego. Niemniej jednak jednocześnie wciąż mamy negatywną dywergencję na dziennym MACD, wskaźniku kierunku i siły trendu, która przemawia przeciwko dalszemu wyraźnemu ruchowi w górę. Sposobem na neutralizację niekorzystnego znaczenia negatywnej dywergencji byłby mocny ruch w górę.

Zadaniem na dziś naszej giełdy jest utrzymanie zwyżki z początku sesji. W miniony piątek notowania były na tym samym poziomie, ale ostatecznie nie udało się utrzymać zysków. Gdyby dziś kupujący utrzymali przewagę anulowałoby to pesymistyczną wymowę ostatniej sesji minionego tygodnia. Jeśli rynek nie zdoła się utrzymać na początkowym poziomie dostaniemy kolejny argument za zbliżaniem się przesilenia.

Ciekawym zjawiskiem jest wciąż wyraźna deflacja w Chinach. W maju spadek cen wyniósł minus 1,4%, więcej od spodziewanych 1,3%. Co ciekawe, zostało to pozytywnie przyjęte, bo w większej deflacji widziano możliwość dalszego wspierania chińskiej gospodarki przez władze monetarne. Trudno jednak nie zwrócić uwagi na to, że zjawiska inflacyjne mają w Państwie Środka bardzo cykliczny charakter, więc spadek cen przemawia przeciwko przyspieszaniu gospodarki.

W maju utrzymywały się deflacyjne zjawiska w chińskiej gospodarce. Nie jest to jednak nietypowa sytuacja. W ostatnich latach dwukrotnie pojawiała się deflacja. Najpierw pod koniec lat 90., kiedy w Azji zagościł kryzys, a następnie w czasie globalnego spowolnienia po pęknięciu internetowego bąbla na początku obecnej dekady. Widać, że inflacja w Chinach jest mocno powiązana z koniunkturą gospodarczą, przez co jej poziom może być cenną wskazówką dotyczącą zakresu ożywienia gospodarczego w tym kraju.

Rynek polskich obligacji

Na naszym rynku obligacji w dalszym ciągu niewiele się dzieje. Znosi się znaczenie dwóch przeciwstawnych czynników-fatalnej koniunktury na rynku papierów skarbowych w USA i rosnącej skłonności do ryzyka globalnych inwestorów. W dalszym ciągu wydaje się, że o dalszym kierunku ruchu cen zadecydują doniesienia dotyczące przyszłości koniunktury gospodarczej na świecie.

Z punktu widzenia obligacji na rynkach wschodzących zagrożeniem jest nie postępujące ożywienie skutkujące osłabieniem presji deflacyjnej, a słabość poprawy koniunktury gospodarczej, która zniechęcałaby do papierów skarbowych państw rozwijających się. Tak, czy inaczej, obligacje nie stanowią wciąż atrakcyjnej propozycji inwestycyjnej względem najwyżej oprocentowanych lokat bankowych.

NAJWAŻNIEJSZE WYDARZENIA Z 9 VI 2009 R.

- Kwietniowy bilans handlowy Niemiec zamknął się nadwyżką 9,4 mld euro

- Majowa inflacja CPI w Czechach spadła do 1,3%

- Ostateczne dane o węgierskim PKB w I kwartale wykazały spadek o 6,7% r/r

- Kwietniowa produkcja przemysłowa w Niemczech spadła o 21,6% r/r

- PKB Brazylii w I kwartale obniżył się o 1,8% r/r

- Kwietniowe zapasy hurtowe w USA spadły o 1,4%

DZIŚ NA RYNKACH 10 VI 2009 R.

- Majowa deflacja CPI w Chinach wyniosła 1,4%

- Majowa inflacja CPI w Niemczech

- Kwietniowa produkcja przemysłowa w Wielkiej Brytanii

- Kwietniowy bilans handlowy Wielkiej Brytanii

- Czerwcowy indeks zaufania inwestorów Bloomberga

- Cotygodniowe dane o liczbie kredytów hipotecznych w USA

- Kwietniowy bilans handlowy USA

- Decyzja brazylijskiego banku centralnego w sprawie stóp procentowych

Krzysztof Stępień

Expander.pl
Dowiedz się więcej na temat: notowania | bank | inflacja | USA | bilans | bańki | deflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »