Budapeszt i Praga pobiły rekordy

Przebieg czwartkowej sesji niewiele się różnił od notowań poprzedniego dnia. W pierwszej połowie indeksy osuwały się, by od półmetka zacząć odrabianie strat. Choć sesji nie udało się zakończyć wzrostem po raz dziewiąty z kolei, to strata jest symboliczna. WIG20 zniżkował na fixingu 0,05 proc., a WIG o 0,15 proc.

Przebieg czwartkowej sesji niewiele się różnił od notowań poprzedniego dnia. W pierwszej połowie indeksy osuwały się, by od półmetka zacząć odrabianie strat. Choć sesji nie udało się zakończyć wzrostem po raz dziewiąty z kolei, to strata jest symboliczna. WIG20 zniżkował na fixingu 0,05 proc., a WIG o 0,15 proc.

Nieznacznej przecenie nie ma co się dziwić. Rynkowi należał się odpoczynek po ośmiu dniach wzrostów, w ciągu których indeks największych spółek wzrósł o 4 proc. Na tle giełd zachodnich, a także rynków naszego regionu, GPW wypadła wczoraj blado, choć do środy WIG bił rekord za rekordem. Wczoraj to indeksy w Budapeszcie i Pradze wspięły się na nowe maksima, co może oznaczać, że część kapitału odpłynęła z Warszawy właśnie tam. Kolejne dni mogą więc stać pod znakiem korekty, ale wiele zależy od jutrzejszego raportu z amerykańskiego rynku pracy.

Reklama

Obroty były mniej więcej takie jak w środę. Pocieszające jest to, że większość handlu zrealizowano w drugiej połowie sesji, gdy indeksy podnosiły się z dołka. Gwiazdą pierwszej wielkości był PKN Orlen, który przez cały dzień drożał przy wysokim wolumenie wymiany. Obroty zbliżyły się do wartości 100 mln zł, a kurs ustanowił nowe historyczne maksimum. Hossie na papierach płockiej rafinerii sprzyja podobne zachowanie czołowych spółek naftowych w Europie. Telekomunikacji Polskiej rynek także wiele zawdzięcza. Papiery telekomu przez cały dzień trzymały wysoki poziom, a w na finiszu do czołówki dołączył także KGHM. Po dwóch świetnych sesjach słabiej natomiast wypadły banki. Inwestorzy postanowili zrealizować częściowo zyski.

Złą passę ze środy kontynuowała Agora, której inwestorzy obawiają się konkurencji Axel Springer Polska. Najgorzej znów wypadł sektor IT. Walory Prokomu rynek przecenił aż o 7,7 proc. przy 45-mln obrocie. Spółka nie publikowała komunikatu usprawiedliwiającego tak duży spadek, można się tylko domyślać, że inwestorzy obawiają się o słabe wyniki integratora za III kwartał.

Potężny spadek ze środowej sesji w czwartek pogłębiła jeszcze Hygienika. Zarząd spółki poinformował, że nie nastąpiły zdarzenia uzasadniające gwałtowną zmianę kursu akcji. Pamiętać jednak trzeba o wrześniowej zapowiedzi obniżenia prognoz tegorocznych wyników. W czwartek uczynił to zarząd Redanu, ale kurs od odrobił wtorkowy spadek. Bez echa przeszedł pierwszy raport analityczny DM BZ WBK poświęcony Rolimpeksowi. Kurs stracił 1,1 proc. chociaż broker zalecił kupno akcji producenta pasz. Natomiast kupnem walorów zareagowali akcjonariusze Remaku na informację o podpisaniu umowy wartości 5,16 mln zł z niemieckim Foster Wheeler Energie.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: rekordy | budapeszt | Praga | inwestorzy | WIG
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »