Ceny surowców spadają w obawie o Chiny
W poniedziałek rano ropa Brent tanieje o 2,82 proc. do 81,27 dolarów za baryłkę, a cena amerykańskiej ropy WTI spada o 2,69 proc. do 74,23 dolarów za baryłkę. Zdaniem ekspertów rynki obecnie obserwują kluczową sytuację w Chinach. W weekend media społecznościowe obiegły nagrania z różnych chińskich miast, gdzie mieszkańcy protestowali przeciwko chińskiej polityce "zero covid".
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Policja zatrzymała w poniedziałek dwie osoby i zmuszała inne do usuwania zdjęć z telefonów w Szanghaju, w miejscu, gdzie w sobotę i niedzielę dochodziło do protestów przeciwko chińskiej polityce "zero Covid", surowym restrykcjom i lockdownom - podała agencja AFP.
Protesty w Szanghaju rozpoczęły się w sobotę wieczorem w reakcji na pożar budynku mieszkalnego w zmagającym się z lockdownami mieście Urumczi, stolicy regionu Sinciang. Władze cenzurowały w sieci pytania, czy restrykcje utrudniły ewakuację z budynku i gaszenie pożaru, w którym zginęło co najmniej 10 osób.
W piątek na zamknięciu cena baryłki ropy naftowej Brent na giełdzie w Londynie wynosiła 83,63 dolarów, a za baryłkę ropy WTI na giełdzie w Nowym Jorku płacono 76,28 dolarów.
W dniu napaści Rosji na Ukrainę, 24 lutego br., baryłka Brent kosztowała 99 dolarów, a WTI wyceniana była na 92,8 dolarów. W kulminacyjnym momencie wzrostów ceny ropy naftowej dochodziły w USA do 130 dolarów za baryłkę, a w Europie były bliskie 140 dolarów za baryłkę.
Zdaniem ekspertów obecnie dla rynków surowców kluczowe są trzy czynniki . Chiny. Rynki będą z uwagą śledzić rozwój sytuacji społeczno-epidemicznej w Chinach. W weekend media społecznościowe obiegły nagrania z różnych chińskich miast, gdzie mieszkańcy protestowali przeciwko chińskiej polityce "zero covid", surowym restrykcjom i lockdownom. Protestowano w Pekinie, Szanghaju, Xianie, Nankinie i innych miastach Chin.
Władze Chin stosują politykę "zero covid", która wiąże się z restrykcjami określanymi jako najsurowsze na świecie. Według raportu firmy analitycznej Nomura lockdowny dotykają obecnie obszary odpowiadające za 21,1 proc. PKB Chin, podczas gdy miesiąc temu było to tylko 9,5 proc. PKB. Prognozuje się że w nadchodzących tygodniach w lockdownach będzie już 30 proc. chińskiej gospodarki. Restrykcje dotykają obecnie 412 mln Chińczyków
Drugim czynnikiem to dane o zmianach w polityce OPEC odnośnie produkcji, a i podaży ropy na rynku. Ostatnio inwestorzy obserwowali "Arabie Saudyjską która zamierza trzymać się planowanych cięć wydobycia i nie rozmawia o potencjalnym wzroście produkcji ropy z innymi producentami ropy z OPEC. Zdaniem analityków, prawdopodobnie grupa pozostanie ostrożna w kwestii poziomów wydobycia ropy ze względu na +niepewność co do stanu światowej gospodarki+".
Analitycy wskazali, że ostatnim z czynników, który okazał się mniej znaczącym dla kształtowania cen, niż początkowo oczekiwano, jest proponowany przez kraje G7 pułap cenowy na poziomie 65-70 dol. za baryłkę dla eksportu rosyjskiej ropy.
"Zakładano początkowo, że limit przyczyni się do ograniczenia wpływów budżetowych, z których Rosja finansuje militarną agresję na Ukrainę. Wydaje się jednak, że zaproponowany, jako najbardziej realny scenariusz poziom limitu będzie tak wysoki, jak obecna kwota za baryłkę dla kupujących z Azji" - wskazali analitycy.
Analitycy zwrócili uwagę, że według prognoz agencji Reutera eksport ropy i gazu będzie stanowił w tym roku 42 proc. rosyjskich dochodów i wyniesie 11,7 biliona rubli (196 miliardów USD), co oznacza wzrost z 9,1 biliona rubli (152 miliardów USD) w 2021 roku. Wpływ cenowego limitu może zatem okazać się zasadniczo mniejszy niż początkowo sądzono.
W poniedziałek rano gaz ziemny w holenderskim hubie TTF w kontraktach grudniowych tanieje do 122,37 euro za MWh. Spadają też ceny gazu z dostawą w styczniu - do ok. 126,87 euro za MWh oraz lutym - do 128,44 MWh.
W poniedziałek ok. godziny 9.15 kontrakty na gaz z dostawą w grudniu taniały o 1,60 proc., do 122,37 euro za MWh. Spadały też ceny gazu z dostawą w styczniu - o 1,89 proc., do 126,87 euro za MWh - oraz w lutym - o 2,15 proc., do 128,44 euro za MWh.
W piątek po południu za kontrakty na gaz z dostawą w grudniu trzeba było zapłacić 124,5 euro za MWh, a za styczniowe - 129,7 euro za MWh.
W dniu ataku Rosji na Ukrainę, 24 lutego br., za gaz w holenderskim hubie TTF płacono ponad 128 euro za MWh. W szczytowym momencie, w sierpniu tego roku, notowania przekraczały 349 euro za MWh.
Miedź na giełdzie metali LME w Londynie tanieje w reakcji na doniesienia o protestach covidowych w Chinach. Metal w dostawach 3-miesięcznych na LME w Londynie jest wyceniany niżej wobec 8.008,00 USD za tonę - informują maklerzy.
Demonstracje przeciwko polityce "zero covid", surowym restrykcjom i lockdownom rozszerzyły się w niedzielę na kolejne miasta Chin.
Setki osób protestowały w Pekinie i Szanghaju, a także w Wuhanie, gdzie prawie trzy lata temu wykryto pierwsze przypadki Covid-19. Protesty rozpoczęły się w piątek w borykającym się z lockdownami mieście Urumczi, stolicy regionu Sinciang.
Seria poważnych protestów ulicznych w miastach w całych Chinach grozi spowolnieniem aktywności gospodarczej i zmniejsza zapotrzebowanie na energię, żywność i towary. Powrót do surowszych działań covidowych w Chinach jeszcze bardziej ograniczy popyt na szereg kluczowych metali, w tym miedź.
Chiny są największym na świecie importerem wszystkiego - od ropy naftowej, przez rudę żelaza i miedź, po soję. Zakupy tych surowców już w tym roku spadły w Chinach, ponieważ gospodarka poważnie spowolniła.
Na zakończenie poprzedniej sesji miedź na LME w Londynie zniżkowała o 33 USD i kosztowała 8.008,00 USD za tonę.