ComputerLand nie składa broni
ComputerLand zapowiada, że wystartuje w przetargu na budowę Rejestru Usług Medycznych (RUM). ComputerLand pięć lat temu zbudował i do dzisiaj obsługuje na Śląsku system START, który - jak zapewniają przedstawiciele spółki - spełnia większość wymagań RUM-u.
To jedyne tego typu kompleksowe rozwiązania działające w Polsce. Obsługuje 5 mln pacjentów. Koszt jego budowy wyniósł 22 mln zł. Projekt zwrócił się już po roku.
W ubiegłym tygodniu Narodowy Fundusz Zdrowia zdecydował, że od kwietnia rozpocznie się pilotażowe wdrożenie RUM-u w Wielkopolsce. Zakłada ono m.in. wprowadzenie kart elektronicznych pacjentów, na których będą zapisywane informacje dla płatnika i lekarza. Pilotaż przygotuje firma Kamsoft w konsorcjum z giełdowym Spinem. - Informacja o pacjencie do NFZ trafi z kilkusekundowym opóźnieniem, a nie - jak dotychczas - miesięcznym - zachwalał na wczorajszej konferencji Zygmunt Kamiński, dyrektor Kamsoftu. - Możliwości techniczne naszego systemu również pozwalają na bieżące przekazywanie takich informacji, ale dotychczas NFZ nie zdecydował się na sfinansowanie inwestycji - mówił na konkurencyjnej konferencji prasowej Krzysztof Groyecki, pełnomocnik zarządu ComputerLandu ds. opieki zdrowotnej.
Jak deklarują przedstawiciele NFZ, projekt pilotażowy realizowany będzie do końca roku. Dopiero potem zapadnie decyzja, czy system będzie budowany w całym kraju. - Po przeprowadzeniu przez Narodowy Fundusz Zdrowia pilotażu w Wielkopolsce, będziemy gotowi stanąć do przetargu, jeśli zostanie taki rozpisany - powiedział Michał Borowiecki, kierujący w ComputerLandzie sektorem zdrowotnym. Jego zdaniem, decyzja NFZ o prawie rocznym testowaniu systemu opóźnia budowę RUM-u. - Nasze rozwiązanie już działa na Śląsku, a propozycja pilotażu tylko oddala o ponad rok termin realizacji programu w innych regionach - zakończył M. Borowiecki.