​Czy Indie uratują rosyjską ropę?

Na rynku ropy postawa Indii budzi kontrowersje od strony politycznej. Z tej przyczyny, dzisiaj wirtualnie spotkają się prezydent USA, Joe Biden, oraz premier Indii, Narendra Modi, aby przedyskutować tę kwestię.

  Bieżący tydzień na rynku ropy naftowej rozpoczyna się od delikatnej presji na ceny tego surowca. Na rynku ropy WTI nadal ceny oscylują w rejonie 95-96 USD za baryłkę, z kolei na rynku ropy naftowej Brent wciąż mamy do czynienia z wycenami tuż powyżej 100 USD za baryłkę.  

Większa siła strony podażowej na rynku ropy naftowej to efekt kilku głównych czynników. Najważniejszym z nich są obawy o popyt na ropę naftową, związane z powrotem pandemicznych lockdownów w Chinach (zwłaszcza w ogromnej metropolii: Szanghaju).

Reklama

Wzrost liczby zakażeń koronawirusem jest obecnie dodatkowym ciosem w gospodarkę tego azjatyckiego kraju - i potęguje i tak już obecne od dłuższego czasu obawy związane z możliwym nadchodzącym spowolnieniem gospodarczym.

 Dodatkowo, negatywnie na ceny ropy naftowej wpływają zapowiedzi uwolnienia rezerw strategicznych tego surowca nie tylko przez USA, lecz także zbiorczo przez Międzynarodową Agencję Energetyczną.

Oczywiście te wielkości nie są na tyle duże, aby w Europie wypełnić lukę po potencjalnym istotnym spadku importu ropy z Rosji - lecz na razie nie pojawiły się także konkretne informacje na temat potencjalnego wprowadzenia sankcji dotyczących importu rosyjskiej ropy na Stary Kontynent (chociaż rozmowy na ten temat nadal trwają).

Tymczasem Indie kupują rosyjską ropę naftową w najlepsze, kuszone niskimi cenami, oferowanymi przez ten kraj. Z gospodarczego punktu widzenia, ma to uzasadnienie: Indie są bowiem ważnym importerem ropy naftowej i praktycznie w całości polegają na dostawach surowca z zewnątrz. W rezultacie, zwłaszcza w obliczu ostatnich dynamicznych zwyżek cen ropy, możliwość importu tańszego surowca jest dla nich istotna.  

Postawa Indii budzi jednak kontrowersje od strony politycznej. Z tej przyczyny, dzisiaj wirtualnie spotkają się prezydent USA, Joe Biden, oraz premier Indii, Narendra Modi, aby przedyskutować tę kwestię.

Stanowisko Amerykanów jest jasne: chcą oni, aby Indie nie zwiększały importu rosyjskiej ropy naftowej. Niemniej, przekonanie tego południowoazjatyckiego kraju do takiej postawy będzie trudne: w ostatnich latach Rosja była istotnym dostawcą sprzętu wojskowego do Indii, potrzebnego temu krajowi w przygranicznych walkach - więc po ataku Rosji na Ukrainę Indie były jednym z państw, które nie narzuciło na Rosję żadnych sankcji. Możliwe więc, że dzisiejsza rozmowa nie przyniesie istotnego przełomu.

ROPA CRUDE

82,95 -0,41 -0,49% akt.: 24.04.2024, 14:32
  • Max 83,68
  • Min 82,70
  • Stopa zwrotu - 1T -2,35%
  • Stopa zwrotu - 1M 2,70%
  • Stopa zwrotu - 3M 11,41%
  • Stopa zwrotu - 6M -3,58%
  • Stopa zwrotu - 1R 6,49%
  • Stopa zwrotu - 2R -17,62%
Zobacz również: OLEJ KANADA SOK POMARAŃCZOWY Ropa Brent natychmiast

 

Obawy o podaż wsparciem dla cen pszenicy

Chociaż notowania pszenicy znajdują się wyraźnie poniżej maksimów z pierwszej połowy marca br., to cena tego zboża w USA nadal utrzymuje się powyżej bariery 10 USD za buszel. W poprzednim tygodniu na rynku pszenicy dominowała strona popytowa, która pozostaje aktywna także dzisiaj.

Wsparciem dla cen pszenicy pozostają obawy o podaż tego zboża, wynikające z wojny w Ukrainie i sparaliżowania dostaw z rejonu Morza Czarnego. O ile pierwszy szok na rynku pszenicy już minął, to nie ulega wątpliwości, że konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę mogą być jeszcze przez długi czas odczuwane na rynkach zbóż.

W poprzednim tygodniu amerykański Departament Rolnictwa podał w swoim comiesięcznym raporcie, że oczekuje zapasów pszenicy na koniec bieżącego sezonu w wysokości 28,42 mln ton, czyli o ponad 3 mln ton niżej niż w poprzednim szacunku.

 Dodatkowym wyzwaniem na rynku pszenicy oraz innych zbóż są zaburzenia w handlu nawozami - Rosja należy do ich kluczowych producentów. Niektóre kraje już teraz obawiają się o swoje bezpieczeństwo żywnościowe - restrykcje w eksporcie pszenicy i mąki w dniach 15.04-15.06.2022 wprowadził Kazachstan, a niewykluczone, że podążą za nim niektóre inne kraje.

Warto pamiętać, że sytuacja na rynku pszenicy nie jest co prawda na razie dramatyczna, a produkcja innych zbóż pozostaje relatywnie wysoka - nie zmienia to jednak faktu, że konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę będę długotrwałe i przyczynią się do obniżonej produkcji pszenicy w rejonie Morza Czarnego przede wszystkim latem i jesienią bieżącego roku.

Dorota Sierakowska

Analityk surowcowy DM BOŚ

DM BOŚ S.A.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »