Dell: Spadek zysków mniejszy niż oczekiwano

Dell, amerykański producent sprzętu komputerowego, opublikował wyniki finansowe za drugi kwartał roku, z których wynika iż spadek zysku względem analogicznego okresu roku ubiegłego wyniósł 23 proc.

Dell, amerykański producent sprzętu komputerowego, opublikował wyniki finansowe za drugi kwartał roku, z których wynika iż spadek zysku względem analogicznego okresu roku ubiegłego wyniósł 23 proc.

Zysk wyniósł 472 mln dolarów, a sprzedaż 12,8 mld dolarów, czyli spadła o 22 proc. Mimo wszystko, spadek wyników był mniejszy od tego, czego obawiali się analitycy. Między styczniem, a marcem spółka zanotowała bowiem spadek zysków aż o 63 proc. Dell spodziewa się poprawy wyników w drugiej połowie roku. Zarząd spółki stara się minimalizować skalę spadku zysku kontrolując wielkość osiąganej marży. Michael Dell, prezes spółki, stwierdził, że "jeśli obecne tendencje zmian popytu się utrzymają, w II połowie roku należy się spodziewać przychodów wyższych, niż osiągnięte w pierwszej połowie."

Reklama

Informacje te wpłynęły pozytywnie na wzrost popytu na akcje spółki. Na zamknięciu sesji w Nowym Jorku City Index kwotował je na poziomie 15,70 dolara, ponad 7 procent powyżej zamknięcia z dnia poprzedniego. Pomimo faktu, iż od lutego bieżącego roku notowania Della pną się w górę, do poziomu sprzed roku jeszcze wiele im brakuje. Pod koniec sierpnia 2008 znajdowały się one bowiem na poziomie 25 dolarów, zatem straciły od tego czasu niemal 40 procent.

Maciej Leściorz, Tłumaczenie KJ

City Index / o. w Polsce
Dowiedz się więcej na temat: wyniki finansowe | Dell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »