DM SUR5.Net wciąż ma licencję

Dom Maklerski SUR5.Net, któremu w atmosferze skandalu zabroniono działalności maklerskiej, wciąż może funkcjonować. Naczelny Sąd Administracyjny wstrzymał wykonanie decyzji KPWiG odbierającej mu licencję. W praktyce działanie biura jest niemożliwe.

Dom Maklerski SUR5.Net, któremu w atmosferze skandalu zabroniono działalności maklerskiej, wciąż może funkcjonować. Naczelny Sąd Administracyjny wstrzymał wykonanie decyzji KPWiG odbierającej mu licencję. W praktyce działanie biura jest niemożliwe.

We wrześniu 2001 roku Komisja Papierów Wartościowych i Giełd zawiesiła działalność DM SUR5.Net. Stało się tak ze względu na wykryte w biurze liczne nieprawidłowości. Później pojawił się zarzut, że Łukasz D., prezes zarządu DM SUR5.Net, wykorzystywał pieniądze inwestorów giełdowych do celów niezgodnych z ich przeznaczeniem. Chodzi tu m.in. o prowadzenie działalności bankowej bez zezwolenia. Mówiło się, że jego działalność przyniosła szkody rzędu 10 mln dolarów.

W efekcie na dom maklerski nałożono karę finansową 0,5 mln zł oraz odebrano mu licencję. Ta ostatnia kara skutkowała zaś automatycznym odebraniem możliwości składania zleceń przez inwestorów. Nieco później zablokowane rachunki przeniesione zostały do różnych biur maklerskich.

Reklama

DM SUR5.Net zaskarżył decyzję KPWiG do NSA. Jednocześnie poprosił o wstrzymanie egzekucji postanowień Komisji. Sąd na posiedzeniu niejawnym przychylił się do tej prośby. Przesłanką ku takiemu posunięciu może być np. wykazanie, iż kontynuowanie zaskarżonych działań naraża na nieodwracalne szkody finansowe. W przypadku biura maklerskiego o stwierdzenie takiego związku akurat nie jest trudno.

Przedstawiciele Komisji przyznają, że powstała sytuacja jest dziwna, a cała sprawa wygląda na precedensową. - Mamy do czynienia z takim układem, w którym biuro maklerskie nadal ma licencję. W praktyce nie może jednak nic robić na rynku publicznym. Do tego wymagane są bowiem stosowne umowy z giełdą i krajowym depozytem - mówi PARKIETOWI Mirosław Kachniewski, rzecznik prasowy KPWiG.

Formalnie podpisanie takich umów jest możliwe. Trudno sobie jednak wyobrazić, aby któryś z organizatorów rynku chciał jeszcze współpracować z tym brokerem. Ryszard Czerniawski, wiceprezes zarządu GPW, nie chce od razu przesądzać sprawy. - Umowy tego typu są zupełnie dobrowolne. Jeśli zatem wpłynie wniosek, to oczywiście sytuację zbadamy i zastanowimy się co dalej robić - mówi R. Czerniawski.

Bardziej rygorystyczny jest KDPW. Ludwik Sobolewski, wiceprezes zarządu, uważa, że umowy z brokerem raczej by nie podpisano. - Moja wstępna ocena jest taka, że wstrzymanie wykonania decyzji nie jest wystarczającą przesłanką, aby ponownie współpracować z tą firmą - twierdzi.

Sytuacja może się jeszcze skomplikować. DM SUR5.Net czeka bowiem na wyznaczenie terminu rozprawy przed NSA. Do jakich kuriozalnych sytuacji może dojść, gdy broker sprawę wygra, nikt nawet nie próbuje ustalać. Jak bowiem z powrotem przenieść rachunki inwestycyjne do biura? A co się stanie, jeśli dom maklerski zażąda odszkodowania?

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: dom maklerski | Naczelny Sąd Administracyjny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »