Do kontroli 233 firmy

Sprawdziliśmy sto, sprawdzimy jeszcze dwa razy tyle przedsiębiorstw - zapowiada fiskus. Efekty jego prac są zastanawiające.

Kilka miesięcy temu Mirosław Gronicki, minister finansów, wycofał się z pomysłu podwyżki akcyzy na olej opałowy i zrównania jej z podatkiem na napędowy. W zamian postraszył wzmożonymi kontrolami. I słowa dotrzymał. Od maja do czerwca urzędy kontroli skarbowej prześwietliły 102 firmy handlujące olejami opałowymi. Na razie o efektach tych działań resort nie mówi.

- Postępowania kontrolne są skomplikowane i długotrwałe. Dlatego o ich efektach będzie można mówić dopiero pod koniec tego roku lub na początku przyszłego - wyjaśnia Izabella Laskowska, rzecznik Ministerstwa Finansów (MF).

Reklama

Obecnie 100 firm jest pod lupą wywiadu skarbowego. Na drugie półrocze fiskus ma plan skontrolowania 233. - W Polsce jest około 600 firm handlujących olejami opałowymi. Do wielu wchodzą urzędnicy fiskusa i sprawdzają faktury. Widać wzmożoną akcję kontrolną. Wzięli się do roboty - mówi Bolesław Doliński, członek prezydium Polskiej Izby Paliw Płynnych (PIPP).

Znaczniki i barwniki

W I półroczu 2005 r. służby celne przeprowadziły także 3 tys. kontroli olejów napędowych i opałowych pod względem zawartości barwników oraz nieusuwalnego znacznika, które służą fiskusowi do oznaczania oleju opałowego. Celnicy ujawnili znaczniki w paliwach napędowych i nieodpowiednią ich zawartość w opałowych. Fiskus zakwestionował 58,5 tys. litrów oleju, czyli w przybliżeniu zawartość dwóch autocystern. Skutkiem tego było 18 kontroli podatkowych i cztery postępowania karne skarbowe. Na razie więc efekty są mizerne. Dlaczego?

- Część paliwa sprzedawanego na stacjach jest już odbarwiona i kontrole nie są w stanie wychwycić przekrętu. Dlatego sceptycznie podchodzę do wyników działań służb skarbowych. Szacujemy, że szara strefa w handlu paliwami sięga przynajmniej 10-15 proc. - mówi Jacek Wróblewski, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego. A to oznaczałoby, że fiskus nie tyle przejaskrawia problem, co nie potrafi prowadzić skutecznej kontroli.

Margines czy nie

"Skromne" są też wyniki kontroli pojazdów. Z przekazanych nam danych z ministerstwa wynika, że na 64,2 tys. skontrolowanych aut od stycznia do lipca przez służby celne (nadzorują obrót towarami akcyzowymi) oleje opałowe znaleziono tylko w 1,6 tys.

- Kierownictwo resortu finansów przejaskrawia problem. Z danych wynika, że zjawisko jeżdżenia na oleju opałowym jest marginalne. 2,5 proc. to naprawdę niewiele - ocenia Bolesław Doliński.

Pytanie, czy resort dobrze wybrał "grupę docelową", bo - jak głosi ponury żart - żeby rozładować kolejkę rolników pod elewatorem, wystarczy posłać urzędników, którzy sprawdzą, czym są napędzane traktory.

Jarosław Królak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: firmy | fiskus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »