Dzisiaj dane z amerykańskiego rynku pracy
Dzisiaj długo wyczekiwane dane z amerykańskiego rynku pracy. Prognozy grupy ING dla dzisiejszego odczytu payrolls zostały nieco obniżone, zakładamy wzrost liczby miejsc pracy o 30-40tyś wobec 117tyś w ub. miesiącu, podobnie obniżeniu uległ również konsensus, który wynosi obecnie 70tyś.
Tygodniowe dane z rynku pokazywały wciąż nie najgorszą sytuację, niemniej jednak drastyczne pogorszenie indeksów nastrojów konsumentów oraz duże spadki regionalnych indeksów sugerują gorszy odczyt niż wskazują nowe zgłoszenia po zasiłki dla bezrobotnych.
Dodatkowo dane za sierpień są obciążone strajkami, które zmniejszyły liczbę nowych miejsc pracy o 46.3tyś.
Słaby przyrost zatrudnienia mógłby z jednej strony podsycić oczekiwania na QE3 - i przez to pomóc giełdom, z drugiej strony wieścić słabość amerykańskiego popytu a przez to globalnego wzrostu - co odbiłoby się na cenach surowców i umocniło dolara względem walut wschodzących.
Umocnić mógłby się też CHF, tym bardziej, że narasta napięcie wokół Grecji w związku ze zbliżającym się terminem ewaluacji przez EBC./UE/MFW czy można uruchomić kolejna transze pomocy (w obliczu niewywiązania się przez Grecję z ustaleń ws. redukcji deficytu).
Do tego wczoraj aukcja hiszpańskich papierów przyciągnęła słaby popyt (EBC może pojawiać się tylko na rynku wtórnym).
ISM nie spełnił pokładanych w nim nadziei tych, którzy liczyli, że będzie tak zły, że przypieczętuje QE3. Indeks spadł, ale tylko trochę, i nawet nie poniżej 50 pkt. - z 50.9 do 50.6. To rodzi nadzieje, że działalność gospodarcza będzie podlegała mniejszym zaburzeniom w kolejnych miesiącach niż rynki finansowe.