Fundusz Sisu gra na czas

Sisu, amerykański fundusz specjalizujący się w obrocie długiem, już po raz kolejny zasypał sąd gospodarczy dokumentami w sprawie Netii. Tym razem sędzia odroczył wydanie decyzji tylko o jeden dzień. Do dzisiaj.

Sisu, amerykański fundusz specjalizujący się w obrocie długiem, już po raz kolejny zasypał sąd gospodarczy dokumentami w sprawie Netii. Tym razem sędzia odroczył wydanie decyzji tylko o jeden dzień. Do dzisiaj.

Sisu należy do nielicznego grona wierzycieli Netii Holdings, którzy domagają się upadłości spółki, a nie redukcji jej zadłużenia. Już drugi raz z rzędu, w dniu w którym mogła zapaść decyzja o otwarciu postępowania układowego, przedstawiał nowe dokumenty w sprawie.

Tymczasem dla Netii istotny jest każdy dzień zwłoki, przedłużający moment restrukturyzacji długu, który nadal rośnie.

Nie bez znaczenia jest to również dla giełdowych inwestorów. Jak się dowiedzieliśmy, pojawiają się w biurach maklerskich klienci interesujący się możliwością inwestycji w walory Netii. Analitycy jednak nadal powstrzymują się od wydawania rekomendacji dla operatora. Ich podejścia nie zmieniły też opublikowane, lepsze od oczekiwań, wyniki Netii za II kwartał.

Reklama

W oczekiwaniu na pozytywną decyzję sądu w sprawie układu, na wczorajszej sesji walory Netii podrożały o 4,3%, do 2,92 zł.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »