Giełda potrzebuje zmian

Uzdrowienie polskiego rynku kapitałowego nie wymaga rewolucyjnych zmian, których zapowiedzi pojawiają się w wypowiedziach ministra Kaczmarka. Giełdzie pomogłyby nowe oferty a także zmiany legislacyjne, których brak hamuje rozwój rynku.

Uzdrowienie polskiego rynku kapitałowego nie wymaga rewolucyjnych zmian, których zapowiedzi pojawiają się w wypowiedziach ministra Kaczmarka. Giełdzie pomogłyby nowe oferty a także zmiany legislacyjne, których brak hamuje rozwój rynku.

Przedstawiciele wszystkich instytucji związanych z rynkiem kapitałowym są zgodni, że nasza giełda brnie w ślepy zaułek. Obawy o przyszłość giełdy widoczne są również w wypowiedziach ministra skarbu Wiesława Kaczmarka, który w ubiegłym tygodniu na łamach Rzeczpospolitej zadeklarował chęć ratowania rynku kapitałowego i zgłosił konieczność głębokiej ingerencji państwa porównywalnej z tą, jaka miała miejsce w momencie tworzenia rynku. Nie wiadomo dokładnie, co oznaczały deklaracje ministra. Magdalena Nienałtowska z biura prasowego resortu stwierdziła jedynie, że prowadzone są prace nad pakietem rozwiązań, ale szczegóły będą mogły być przedstawione dopiero po ich ukończeniu. Specjaliści, z którymi rozmawiał PG, są zgodni, że jakiekolwiek próby wtrącania się w funkcjonowanie giełdy przyniosą negatywny dla niej skutek. Najlepsze, co ministerstwo mogłoby zrobić dla giełdy, to dostarczyć jej spółek, które mogłyby ponownie przyciągnąć nań graczy - powiedziano nam w jednym z biur maklerskich. Konieczne są również zmiany legislacyjne, które złagodziłyby ostre warunki funkcjonowania jako spółki publicznej a także zrównały w prawach inwestorów mniejszościowych lekceważonych przez akcjonariuszy strategicznych, co skutecznie odstrasza od rynku drobnych inwestorów.

Reklama

PIOTR SZELIGA, wiceprezes GPW

Rynek kapitałowy potrzebuje zmian, co do tego nie ma wątpliwości. Niestety w obecnych pracach nad reformą brakuje ogólnego spojrzenia na to zagadnienie. Chcemy szerzej włączyć się w prace nad przygotowaniem nowej strategii dla rynku kapitałowego, która stałaby się częścią strategii ogólnogospodarczej. Giełda Papierów Wartościowych zamierza pierwsza zrobić krok w tym kierunku. Chcemy już w kwietniu doprowadzić do spotkania przedstawicieli wszystkich instytucji funkcjonujących na naszym rynku kapitałowym, by wspólnie powołać ciało bądź forum zrzeszające zainteresowane instytucje, które zajmowałoby się lobbowaniem na rzecz interesów rynku kapitałowego. Dzięki temu zmiany wprowadzane na tym rynku uwzględniałyby również opinie jego uczestników.

Głównym problemem warszawskiej giełdy jest brak dopływu nowych spółek, w których akcje mogliby lokować swoje środki inwestorzy giełdowi. Oferty TP SA czy PKN Orlen przyciągały na rynek nowy kapitał i nowych graczy. Tymczasem przez ostatnie dwa lata ministerstwo nie podesłało na rynek żadnej nowej spółki, a decyzje ministra W. Kaczmarka, odwlekającego kolejne prywatyzacje, nie wskazują, by sytuacja ta mogła ulec zmianie. Giełda przestała być również atrakcyjnym miejscem dla prywatnych spółek, dla których koszty debiutu i funkcjonowania są niewspółmiernie wysokie w stosunku wynikających z faktu bycia spółką publiczną. W opinii specjalistów, resort zamiast podejmować próby ręcznego wpływania na giełdę powinien skupić się na liberalizowaniu gospodarki i szybkim dokończeniu prywatyzacji spółek skarbu państwa. Powrót na tory szybkiego wzrostu gospodarczego spowoduje, że firmy zaczną poważniej myśleć o inwestowaniu i rozwoju. Wtedy rynek kapitałowy stanie się naturalnym miejscem pozyskiwania kapitału, również ze strony spółek prywatnych, które obecnie stronią od giełdy.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: rynek kapitałowy | giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »