Giełdy w dół po kiepskich danych z rynku pracy

Piątkowe notowania na nowojorskich giełdach przebiegały pod znakiem spadków, wywołanych słabszymi od oczekiwań danymi z amerykańskiego rynku pracy. W końcówce notowań sporą część strat udało się odrobić, ale pozostały obawy, że możliwy jest powrót recesji.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,20 proc. do 10 653,56 pkt.

Nasdaq Comp. zniżkował o 0,20 proc., do 2 288,47 pkt.

Indeks S&P 500 spadł o 0,37 proc. i wyniósł na koniec dnia 1121,64 pkt.

Amerykański Departament Pracy podał w piątek, że stopa bezrobocia w USA w lipcu nie zmieniła się i - tak samo jak w czerwcu - wyniosła 9,5 proc.

Liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych spadła w lipcu o 131 tys., podczas gdy w czerwcu spadła o 221 tys. po korekcie.

Liczba miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym wzrosła natomiast w lipcu o 71 tys., podczas gdy w czerwcu wzrosła o 31 tys. po korekcie.

Reklama

Analitycy ankietowani przez agencję Bloomberg spodziewali się stopy bezrobocia w USA na poziomie 9,6 proc. oraz, że liczba miejsc pracy w sektorach pozarolniczych spadnie o 65 tys., a w sektorze prywatnym wzrośnie o 90 tys.

To właśnie niższy od oczekiwań wzrost miejsc pracy w sektorze prywatnym najbardziej zaniepokoił inwestorów.

- Najbardziej prawdopodobny jest umiarkowany wzrost zatrudnienia w sektorze prywatnym. Wzrost zatrudnienia nie jest jednak wystarczający, aby doprowadzić do spadku stopy bezrobocia - powiedział Baron Smith, starszy ekonomista w Moody's.

Ekonomiści szacują, że aby obniżyć stopę bezrobocia, każdego miesiąca liczba nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym musiałaby rosnąć o około 200 tys.

Wysokie bezrobocie najbardziej ciąży amerykańskiej gospodarce i skupia uwagę inwestorów. Rozczarowujące dane z rynku pracy tylko wzmocniły obawy, że tempo wzrostu gospodarczego USA spowalnia coraz bardziej i jeszcze w drugiej połowie roku kraj może z powrotem wpaść w recesję.

Z tego też powodu rynek czeka teraz z niecierpliwością na posiedzenie Rezerwy Federalnej, która zbierze się w przyszłym tygodniu. Inwestorzy zastanawiają się, czy Fed rozważy wprowadzenie nowych programów, których celem byłoby zwiększenie aktywności pożyczkowej.

- Te dane zwiększają presję na administrację Obamy i na Fed, by próbować ożywić wzrost gospodarczy - powiedziała Nigel Gault, główna ekonomistka IHS Global Insight.

Posiedzenie Fed odbędzie się 10 sierpnia.

Po słabych piątkowych danych makro o 2-3 proc. zniżkowały akcje spółek detalicznych, w tym J.C Penney Co., Macy's Inc. i Target Corp. Inwestorzy są przekonani, że trudna sytuacja na rynku pracy będzie w dalszym ciągu wpływać negatywnie na poziom wydatków konsumentów.

Obawy o tempo wzrostu gospodarczego USA odbiły się także na kursie dolara. Amerykańska waluta traciła w piątek wobec euro i jena. Zniżkowały też ceny surowców.

Inwestorzy docenili z kolei spółki, które przedstawiły dobre wyniki kwartalne.

Kurs AIG rósł o ponad 1 proc. Spółka zanotowała w II kwartale 2,7 mld USD straty netto, ale głównie z powodu odpisów. Skorygowany zysk netto AIG wyniósł 1,99 USD na akcję w porównaniu z 1,71 USD zysku przed rokiem. Rynek oczekiwał 0,99 USD zysku na akcję.

O ponad 2 proc. zwyżkowały akcje Kraft Foods. Jeden z największych na świecie producentów żywności zanotował w II kwartale 60 centów skorygowanego zysku na akcję wobec 52 centów konsensusu. Przychody firmy, po uwzględnieniu przejęcia Cadbury, wzrosły o 25 proc. rdr do 12,3 mld USD.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: deta | giełdy | Dana | Fed | W dół | USA | danie | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »