Gilowska straszy złotego
Złoty rozpoczął tydzień lekko umocniony przy bardzo umiarkowanych obrotach. Do przełamania kolejnych poziomów potrzebny jest impuls - ocenia rynek.
Na rynku międzybankowym za euro gracze około 14.15 płacili 3,7680 zł, czyli o 1,7 gr mniej niż w piątek wieczorem. Dolar potaniał do 3,1790 zł z 3,1810 zł pod koniec ubiegłego tygodnia.
"Rynek dzisiaj jest bardzo stabilny. Nie ma na razie impulsu, by przełamać kolejne poziomy. Pozostajemy w trendzie wzmacniania złotego i tak powinno być, chyba, że dojdzie do jakiś nieoczekiwanych wydarzeń w polityce" - powiedział Andrzej Bowtruczuk z BRE Banku.
"Niewykluczone, że w ciągu miesiąca złoty umocni się do 3,68 zł" - dodał.
Na rynku papierów dłużnych po południu doszło do przeceny dwuletnich papierów OK1207. Ich dochodowość wzrosła do 4,08 proc. z 3,97 proc. w piątek wieczorem i 4,04 rano w poniedziałek.
Natomiast pięciolatki i dziesięciolatki umocniły się wobec piątkowego zamknięcia, ale jeszcze głębiej względem poniedziałkowego otwarcia. Rentowność pięcioletnich papierów DS1110 spadła do 4,47 proc. z 4,48 proc. w piątek, a dziesięciolatek DS1015 do 4,67 proc. z 4,69 proc.
"Rynek jest spokojny. Inwestorzy patrzą co dzieje się na bundach. Informacja o możliwości dymisji minister finansów Gilowskiej delikatnie osłabiła rynek" - podsumował Krzysztof Dąbrowiecki z Societe Generale. Wicepremier Zyta Gilowska zapowiedziała w poniedziałkowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" dymisję, jeśli nie uda się jej przeforsować reformy finansów publicznych.
Obszar niepewności, obejmujący zbyt wygórowane założenia dochodów budżetowych, to ok. 5 mld zł, ocenia wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska.
"Obszar niepewności istnieje. Po naradach z panią wiceminister Elżbietą Suchocką-Roguską szacuję, że pozycje z większym ryzykiem zamykają się w kwocie około 5 mld zł" - powiedziała minister finansów w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej".
