GPW bliżej Budapesztu
Czy alians polskiej giełdy z węgierską i austriacką to najbardziej prawdopodobny wariant prywatyzacji warszawskiej giełdy? Na pewno odpowiadałby ministrowi skarbu Jackowi Sosze.
- Polska giełda powinna szukać swojego miejsca w Europie Środkowej - powiedział Jacek Socha, minister skarbu. Może to oznaczać, że coraz bardziej prawdopodobny jest alians Giełdy Papierów Wartościowych z giełdami węgierską i austriacką.
Węgierski dziennik "Napi Gazdasag" poinformował niedawno, że część udziałowców giełdy w Budapeszcie chce przesunąć zapowiadaną emisję publiczną jej akcji do czasu zakończenia procesu prywatyzacji GPW w Warszawie. Z tego samego powodu przełożono również (na maj) walne zgromadzenie akcjonariuszy budapeszteńskiego parkietu.
Wiele będzie zapewne zależeć od Wiener Boerse, która jest wraz z austriackimi bankami głównym akcjonariuszem budapeszteńskiego parkietu. O zainteresowaniu Węgrów polskim rynkiem mogą również świadczyć niedawne rozmowy z władzami GPW. Czy jednak węgierska giełda zdecyduje się na zainwestowanie części pieniędzy pozyskanych w IPO na przejęcie warszawskiego parkietu? - Mam nadzieję, że przedstawiciele tamtejszego rynku mylili się, wypowiadając te słowa. Ze względu na swoje osiągnięcia polska giełda powinna zachować autonomię - stwierdził J. Socha. Niewykluczone że dojdzie do fuzji np. przez wymianę akcji obu giełd.
Wiele będzie jednak zależeć od doradcy prywatyzacyjnego, który kilka tygodni temu rozpoczął pracę. Do końca czerwca powinien opracować koncepcję sprzedaży udziałów GPW, a cały proces powinien zakończyć się w przyszłym roku. - Mam nadzieję, że moi następcy będą kontynuować, to co zacząłem - mówił J. Socha.
Łukasz Wójcik