ING Barings ostrzega przed bankructwem Elektrimu

Przed ryzykiem "ostatecznego odliczania" w Elektrimie ostrzega najnowszy raport ING Barings. Informacja ta wywołała trzęsienie na rynku. Akcje warszawskiego holdingu wyceniane są najniżej od stycznia 1996 r.

Przed ryzykiem "ostatecznego odliczania" w Elektrimie ostrzega  najnowszy raport ING Barings. Informacja ta wywołała trzęsienie na rynku. Akcje warszawskiego holdingu wyceniane są najniżej od stycznia 1996 r.

ING Barings jest już kolejnym bankiem inwestycyjnym, który obniżył rekomendację dla walorów Elektrimu. Wcześniej, jak już informowaliśmy, na ten sam krok zdecydował się Credit Suisse First Boston, który jednak zalecił trzymanie walorów warszawskiego holdingu. W obu przypadkach głównym powodem rewizji oceny akcji Elektrimu były obawy co do możliwości spłaty przez firmę należności z tytułu obligacji zamiennych.

"Nasza zmieniona wycena Elektrimu odzwierciedla rosnące prawdopodobieństwo niespłacenia przez spółkę wyemitowanych przez nią obligacji zamiennych. Zakładając 50-procentową szansę bankructwa firmy, wyceniamy jej akcje na 12 zł" - czytamy w raporcie ING Barings datowanym na 23 listopada (z naszych informacji wynika, iż do klientów dotarł on wczoraj). Co ciekawe, jego autorzy znacznie gorzej oceniają płynność warszawskiego holdingu. O ile CSFB w raporcie z 21 listopada szacował, iż Elektrimowi brakuje 115 mln euro, to ING Barings kwotę tę szacuje już na 260 mln euro.

Reklama

O tym, iż w połowie grudnia br. Elektrim będzie musiał spłacić ok. 480 mln euro, było już wiadomo od dawna. Specjaliści zwracają jednak uwagę, iż po sfinalizowanej niedawno drugiej umowie z Vivendi rynek był pewny, że warszawski holding ma już zapewnione finansowanie niezbędne do wykupu obligacji zamiennych. Okazało się jednak, że tak nie jest.

"Nieoczekiwane pojawienie się dziury w finansowaniu było głównie efektem niechęci dotychczasowych wierzycieli Elektrimu do zrolowania krótkoterminowego zadłużenia firmy poza 15 grudnia" - uważają analitycy z ING Barings.

Wątpliwości co do możliwości pozyskania przez Elektrim gotówki na spłatę zapadających w najbliższym czasie zobowiązań pogłębia niedawna umowa z BRE Bankiem. Na jej mocy warte 220 mln zł obligacje zostały zabezpieczone wartym znacznie więcej pakietem ponad 21-proc. udziałów w Elektrimie Telekomunikacja (firmie kontrolującej większościowy pakiet Polskiej Telefonii Cyfrowej). Co prawda, władze warszawskiego holdingu w ubiegłym tygodniu starały się uspokoić inwestorów "wyrażając głębokie przekonanie", że w ciągu najbliższych tygodni uda się zrestrukturyzować zadłużenie spółki, jednak zapewnienia te nie wystarczyły na wiele.

- Nie będziemy komentować sytuacji finansowej Elektrimu. Podtrzymujemy nasze stanowisko z ubiegłego tygodnia - powiedział PARKIETOWI Waldemar Siwak, pełniący obowiązki prezesa Elektrimu.

Banki inwestycyjne już nie pierwszy raz zapowiadają możliwość bankructwa Elektrimu. Niemal dokładnie dwa lata temu ukazał się raport Salomon Smith Barney, w którym zapowiadano możliwość upadku holdingu. Również dwa lata temu opublikowany został słynny raport ABN Amro, który doprowadził do wyprzedaży akcji Elektrimu na skalę podobną do dzisiejszej. Później jednak warszawski holding podpisał pierwszą umowę z Vivendi, a jego akcje zaczęły rosnąć. Podobnych kryzysów w historii spółki było kilka.

Historia się powtarza. Tradycyjnie pod koniec roku Elektrim boryka się z poważnymi problemami i spadkiem zainteresowania inwestorów. Do tej pory spółce udawało się wyjść z tych kłopotów obronną ręką. Czy tak będzie i tym razem - okaże się do 15 grudnia.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: ostrzega | ing
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »