Inwestorzy przypomnieli sobie o NKT Cables

Akcje NKT Cables, które pod koniec czerwca kosztowały około 4,8 zł, po wczorajszym wzroście o 15,5% były wyceniane na 16,4 zł. Firma poprawiła wyniki finansowe. W spółce kontrolowanej przez duński koncern NKT Cables zaczęła rosnąć pozycja akcjonariuszy mniejszościowych, co mogło zachęcić inwestorów do kupna papierów.

Akcje NKT Cables, które pod koniec czerwca kosztowały około 4,8 zł, po wczorajszym wzroście o 15,5% były wyceniane na 16,4 zł. Firma poprawiła wyniki finansowe. W spółce kontrolowanej przez duński koncern NKT Cables zaczęła rosnąć pozycja akcjonariuszy mniejszościowych, co mogło zachęcić inwestorów do kupna papierów.

Firma NKT Cables (dawna Śląska Fabryka Kabli) przez kilka lat była na marginesie giełdy. Spadła płynność akcji i obroty, ponieważ spółka ma inwestora branżowego, do którego należy ponad 75% kapitału i głosów.

Spekulacje o wycofaniu z giełdy

Co pewien czas, na chwilę, rosło zainteresowanie NKT Cables, ale tylko wtedy, gdy na rynek wracały spekulacje o możliwym wycofaniu spółki z obrotu publicznego. Do tej pory żadne plotki się nie potwierdziły. Duńczycy przejmując w 1997 r. kontrolę nad NKT Cables, nie składali deklaracji, jak długo polska spółka będzie notowana na GPW. W każdej chwili mogą się więc zdecydować na wyprowadzenie jej z giełdy. Ostatni wzrost kursu może po części wynikać z przekonania, że dojdzie do tego już wkrótce. Inwestor musiałby więc ogłosić wezwanie na pozostające poza jego kontrolą papiery.

Reklama

Atmosferę wokół NKT Cables mógł "podgrzać" komunikat po walnym zgromadzeniu z końca czerwca. Okazało się, że poza Duńczykami, którzy do tej pory nie mieli opozycji na WZA, obecna była spora grupa drobnych inwestorów. Akcjonariusze posiadający prawie 5,2% walorów zawarli porozumienie w kwestii "zgodnego głosowania w istotnych sprawach spółki". Dla rynku mógł to być sygnał, że mogą zacząć "przeszkadzać" inwestorowi branżowemu, a ten, chcąc się ich pozbyć, wycofa firmę z GPW. Duńczycy ostatnio kupowali akcje polskiej spółki w połowie 1998 r. Za każdą płacili po 25 zł.

Wyniki finansowe

Grupa kapitałowa NKT Cables, która kontroluje około 8% rynku kabli i przewodów w 2002 r. poniosła ponad 21 mln zł straty netto. Wynik był prawie cztery razy gorszy od tego, który spółka podała w raporcie za IV kwartał. Inwestorzy byli rozczarowani. Zarząd tłumaczył, że powodem tak dużej różnicy były, wynoszące ponad 19,2 mln zł, odpisy aktualizujące wartość majątku trwałego. Złe informacje firma ma więc już za sobą.

W II kwartale tego roku grupa kapitałowa NKT Cables odnotowała ponad 14-proc. wzrost przychodów ze sprzedaży (35% stanowi eksport). W przeciwieństwie do danych sprzed roku wykazała spory zysk na działalności operacyjnej (3,8 mln zł) i zysk netto (ponad 0,8 mln zł). Firma ma silną konkurencję ze strony Tele-Foniki i te wyniki należy uznać za optymistyczne. Po półroczu grupa kapitałowa NKT Cables ma stratę (1,64 mln zł), ale jest ona o 20% niższa niż w analogicznym okresie 2002 r.

Dariusz Wieczorek

Entuzjazm kupujących nie gaśnie

Kolejny mocny wzrost kursu NKT Cables doprowadził go do głównej linii trendu spadkowego, jaki na tych akcjach jest obecny od blisko 10 lat. Jej przełamanie przesądziłoby o trwałej zmianie długookresowej tendencji i otworzyło drogę do osiągnięcia 28,5 zł.

Przy tak dynamicznych ruchach, jak w przypadku tej spółki, analiza techniczna ma ograniczoną przydatność. Można jedynie po raz kolejny przypomnieć o zdyscyplinowanym zarządzaniu kapitałem, jeśli już decydujemy się na taką inwestycję.

Do ciekawych wniosków prowadzi spojrzenie na wykres NKT Cables przez pryzmat średniej ceny z ostatnich 6 miesięcy. Pomimo ostatniej zwyżki podniosła się ona nieznacznie, do 5,7 zł. To minimalna cena, po jakiej te walory mogłyby teraz zostać wycofane z obrotu, gdyby główny akcjonariusz zdecydował się na wezwanie. Odchylenie kursu od takiej teoretycznej ceny wezwania jest najwyższe w historii notowań spółki, co skłania do przekonania, że kupujący te papiery wychylili wahadło kursu zdecydowanie za mocno na północ. To może sprowokować gwałtowną korektę ostatniej zwyżki.

Z punktu widzenia atrakcyjności NKT Cables w dłuższym terminie najlepszym rozwiązaniem byłoby schłodzenie nastrojów i wykonanie przez kurs ruchu powrotnego w okolice 10 zł. Przełamanie głównej linii trendu przemawiałoby za kontynuacją zwyżki bez ostudzenia klimatu wokół spółki. Po wczorajszej sesji, podczas której pokazała się znaczna podaż (wolumen obrotu był największy od 1997 r.) i ujawniła się chęć realizacji zysków, nie będzie to takie łatwe. Niepokojącym sygnałem dla posiadaczy tych walorów stanie się zniżka poniżej 14,2 zł, która może przełożyć się na głębszą korektę.

Krzysztof Stępień

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: firma | inwestorzy | giełdy | wyniki finansowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »