Kasa dzieli inwestorów

Zarząd twierdzi, że to kłamstwa a z dokumentów i rachunków jasno wynika, że ok. 90 proc. budżetu pochłania działalność edukacyjna i ochrona inwestorów. Mówi się wręcz o przewrocie w Stowarzyszeniu- czy skoku na kasę.

Konflikt w Stowarzyszeniu

Kilku regionalnych przedstawicieli Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych postanowiło przyjrzeć się finansom organizacji. Twierdzą, że cały budżet SII idzie na pensje zarządu. Zarząd odpowiada: paru panów chciało zaistnieć, uprawiają retorykę i prezentują nierzetelne fakty.

W Stowarzyszeniu Inwestorów Instytucjonalnych zaczęły się przepychanki, których powód jest dość oczywisty: pieniądze. SSI założyło trzech młodych ludzi, tworzą zarząd organizacji i prowadzą centralistyczny styl władzy. Wszyscy płacą składki, ale nic z tego nie mają. Całe wpływy Stowarzyszenia idą na płace zarządu, a ja nawet nie mam na kawę dla prezesa spółki giełdowej gdy zapraszam go na spotkanie - zarzuca władzom SSI Michał Markiewicz, przewodniczący oddziału regionalnego we Wrocławiu. Prawdopodobnie w grupie skonfliktowanej z kierownictwem SII są też m.in. przedstawiciele Gdańska i Wieruszowa.

Zdaniem Jarosława Dominiaka, prezesa SII, argumenty pana Markiewicza są na bardzo niskim poziomie i nie mają nic wspólnego z prawdą. Ci panowie nie kryją się z takimi stwierdzeniami jak ?przewrót w Stowarzyszeniu- czy -skok na kasę-. Oni operują domysłami, my na wszystko mamy dokumentację i rachunki - twierdzi J. Dominiak. A argumenty zarządu SII są takie: walne zebranie stowarzyszenia już jakiś czas temu ustaliło konkretną kwotę, jaka jest przekazywana do oddziałów terenowych, ale np. Wrocław praktycznie tego nie wykorzystuje, a co do budżetu to ponad 90 proc. zebranych w ub.r. środków (ok. 420 tys. zł ze składek i sponsoringu) poszło na dwa cele: edukację i ochronę inwestorów. Nie zamierzamy usuwać zarządu, ale 400 tys. zł to dużo i chcemy w tej sprawie więcej jawności - dodaje jednak Markiewicz.

Druga sporna sprawa to zaangażowanie w prace Stowarzyszenia. Działalność zarządu jest pozorowana, to towarzystwo wzajemnej adoracji. Powinni bronić inwestorów mniejszościowych, a nie chcą nic załatwić, bo w ramach sponsoringu dostają pieniądze od spółek giełdowych - uważa Markiewicz. Z umów sponsoringowych wynikają tylko takie zobowiązania, jak np. umieszczanie logo przy okazji działalności SII. O naszej skuteczności świadczy zaś liczba spraw, w których uczestniczyliśmy - ripostuje Dominiak. W ub.r. roku SII uczestniczyło w 30-40 konfliktach między inwestorami.

W tym najbardziej spektakularne osiągnięcia to Grajewo (inwestor strategiczny chciał wycofać spółkę z giełdy wbrew wcześniejszym deklaracjom) oraz Paged (miał być połączony z Yawalem na warunkach niekorzystnych dla drobnych udziałowców). Odnośnie zaś współpracy przy sponsoringu to wzorce były ponoć czerpane od podobnych organizacji za granicą.

Pan Markiewicz powołuje się tu na przykład Elektrimu, a to właśnie on w newralgicznym okresie był naszym oficjalnym reprezentantem na walnym zgromadzeniu spółki i nie zgłosił żadnego wniosku - wyjaśnił prezes SII.

Jak na razie zarząd ma zdecydowane poparcie w Stowarzyszeniu, więc nic się raczej nie zmieni. Widać to było podczas sobotniego walnego zebrania tej organizacji, które rozpatrywało kwestię Komisji Rewizyjnej (tu też pojawił się konflikt, czy Komisja z panem Markiewiczem w składzie była legalnie wybrana). W głosowaniach zarząd dysponował 35-40 głosami, oponentów było raptem kilku. Dyskusji merytorycznej podobno nie było (obrady utajniono na wniosek zarządu), gdyż jak twierdzi J. Dominiak, opozycja swoimi uwagami dzieli się tylko na łamach mediów.

Cele statutowe Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych:

* edukacja: konferencje i szkolenia, kluby inwestorskie, Program Akcji Pracowniczych

* ochrona praw inwestorów: występowanie na WZA, interwencje, pomoc prawna, lobbing, rola opiniotwórcza

* Relacje inwestorskie: telekonferencje, spotkania z zarządami

Liczba członków SII: ok. 1000 osób, 15 oddziałów regionalnych

Budżet: ok. 420 tys. zł