Kłopoty z wyborem prezesa Orlenu

W tym tygodniu rada nadzorcza Orlenu ma podjąć decyzję o tym, w jakiej formie kontynuować wybór prezesa koncernu - wynika z naszych informacji. Niewykluczone że zaplanowane na 28 lipca posiedzenie rady nie zdoła wybrać nowego szefa spółki.

W tym tygodniu rada nadzorcza Orlenu ma podjąć decyzję o tym, w jakiej formie kontynuować wybór prezesa koncernu - wynika z naszych informacji. Niewykluczone że zaplanowane na 28 lipca posiedzenie rady nie zdoła wybrać nowego szefa spółki.

W zeszłym tygodniu zamknięta została lista kandydatów na prezesa Orlenu, którą opracowała firma doradztwa personalnego Korn\Ferry International. Opublikowała ją "Gazeta Wyborcza". - To zupełnie nieprofesjonalne działanie. Firma headhunterska gwarantuje dyskrecję przesłuchiwanym osobom. Sprawę ujawnienia ich tożsamości powinna zbadać prokuratura i Komisja Papierów Wartościowych i Giełd - mówi jeden z członków rady nadzorczej Orlenu. - Nie udzielamy żadnych informacji na temat konkursu na prezesa Orlenu - usłyszeliśmy w warszawskim biurze Korn\Ferry International. W tym tygodniu z 14 osób starających się o fotel prezesa spółki ma zostać wybranych 3-5 osób.

Reklama

Janusz Wiśniewski kompromisem?

Na najbliższym posiedzeniu rady nadzorczej, które odbędzie się 28 lipca, ma ostatecznie zostać wyłoniony zwycięzca konkursu. Z naszych informacji wynika, że teraz wśród członków rady nie ma zgody co do wyboru konkretnej osoby. - Jeżeli prezesem Orlenu miałby zostać ktoś z dotychczasowego zarządu, to może to być jedynie Janusz Wiśniewski, wiceprezes koncernu odpowiedzialny teraz za handel hurtowy i produkcję. Z kolei komukolwiek z zewnątrz trudno będzie uzyskać 5 głosów poparcia - mówi członek rady nadzorczej Orlenu. Nasz rozmówca zaznacza, że sytuacja w kwestii wyboru prezesa zmienia się z dnia na dzień. - Jedno jest pewne. Nowy szef Orlenu powinien sprawnie doprowadzić albo do fuzji z Grupą Lotos, albo co najmniej do współpracy między tymi firmami - mówi.

Podejrzenie konfliktu interesów

Maciej Grelowski, do niedawna prezes Orbisu, który chce kandydować na szefa Orlenu i zwrócił się do firmy headhunterskiej, zgłosił zastrzeżenia do jej pracy. - Nie wiem, jakimi kryteriami kierowała się firma przy konstruowaniu listy kandydatów na prezesa paliwowego koncernu. Z moich obserwacji wynika, że zakwalifikowane osoby to w większości szefowie firm, dla których firma doradcza wcześniej pracowała, albo ludzie z ich kręgu towarzyskiego. To zakrawa na konflikt interesów - twierdzi M. Grelowski.

Były szef Orbisu, który nie znalazł się na liście 14 kandydatów, złożył w ubiegłym tygodniu na ręce Jana Wagi, przewodniczącego rady nadzorczej Orlenu, protest przeciwko postępowaniu prowadzonemu przez firmę doradczą. Ma on zostać rozpatrzony w tym tygodniu.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: firma | wybór prezesa | kłopoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »