Komputery za 240 mln zł

Konkursy, które miały wyłonić wykonawców tych zleceń, trwały od wiosny. Były wielokrotnie oprotestowane i przesuwane. Walka była wyjątkowo zacięta, bo kwota, którą MENiS chciał wydać na sprzęt, była nie do pogardzenia nawet dla największych firm z branży informatycznej. Żeby olbrzymie zlecenie nie przypadło jednemu wykonawcy (co mogłoby spowodować problemy z jego realizacją), resort na potrzeby przetargu podzielił Polskę na cztery regiony. Komputery trafią do blisko 5 tys. szkół. Każda pracownia składa się z 10 lub 20 pecetów oraz dodatkowo notebooka, wideoprojektora, drukarki i skanera. Koszt wyposażenia waha się od 30 tys. zł wzwyż.

W ramach umów z resortem oświaty ComputerLand dostarczy 1,3 tys. komputerów do placówek z Polski Południowej. Zainkasuje, razem ze swoją spółką zależną Aram, 61 mln zł. ABG Ster-Projekt, wspólnie z MCSI i Lumeną, sprzeda sprzęt do podobnej liczby szkół w Polsce środkowowschodniej. Dostanie 63 mln zł. Komputery z Comarchu trafią do jednostek oświatowych na północy kraju. Budżet tego projektu to 54,5 mln zł. Ostatni region (Polska Zachodnia i Południowo-Zachodnia) obsłuży (za ponad 60 mln zł) Emax ze swoją spółką córką Winuelem.

Dostawcy mają bardzo mało czasu na realizację zleceń. Komputery trafią do szkół jeszcze w tym roku. Dlatego (ze względu na swoją wielkość) dochody z tytułu sprzedaży sprzętu będą wyraźnie widoczne w sprawozdaniach finansowych giełdowych spółek za ten okres. Będą miały również znaczny wpływ na dane za cały rok. Dla Comarchu, Emaksu i ABG Ster-Projektu umowa z MENiS gwarantować będzie ok. 20% rocznych wpływów. W przypadku ComputerLandu znaczenie będzie znacznie mniejsze, ale i tak przychody z tego tytułu zapewnią ok. 10% wpływów za 2005 r.