Kredyt Bank nie na sprzedaż
Belgijska grupa bankowo- -ubezpieczeniowa KBC zamierza zwiększyć efektywność polskiego Kredyt Banku. Chce, aby spółka odzyskała w tym roku rentowność. Nie zamierza jej sprzedawać.
- Rok 2003 był okresem strat. Sądzimy, że w tym roku Kredyt Bank osiągnie break even (próg rentowności - red.) - powiedział Andre Bergen, wiceprezes grupy KBC.
Koniec dużych rezerw
W IV kwartale ubiegłego roku polska spółka dokonała odpisów na złe kredyty w wysokości 1,27 mld zł. A. Bergen powiedział, że strata za 2003 r. będzie zbliżona do utworzonych rezerw.
- Mimo poprawy sytuacji gospodarczej w Polsce nie sądzę jednak, aby bank mógł odnieść korzyści z ich rozwiązania. W przyszłości spółka może tworzyć odpisy na inne firmy - stwierdził. Zapewnił jednak, że proces tworzenia wysokich rezerw Kredyt Bank ma już za sobą.
Liczy się przyszłość
Na pytanie, czy KBC nie żałuje inwestycji w Polsce, Andre Bergen odpowiedział: - Nie cofniemy tego, co się stało. Nie jestem człowiekiem, który długo zastanawia się, co można było zrobić, a czego nie zrobiono. Wolę koncentrować się na przyszłości - wyjaśnił. KBC chce poprawić efektywność spółki. Oczekuje, że będzie bardziej nastawiona na klienta. Zamierza też rozwijać bancassurance. Przewiduje bliższą niż do tej pory współpracę Kredyt Banku z Wartą, która również wchodzi w skład grupy KBC.
- Według naszych założeń, we wszystkich rynkach, na których działamy, chcemy mieć co najmniej 10-proc. udział. W Polsce na razie mamy tylko 6%. To nam nie wystarcza. Chcemy rozwijać się organicznie, jednak wcześniej czy później weźmiemy udział w konsolidacji polskiego sektora - powiedział A. Bergen. Jego zdaniem, w obliczu wzrostu gospodarczego w Polsce i oczekiwanej poprawy wyników w bankowości, procesy te nie nastąpią szybko. KBC traktuje Kredyt Bank jako inwestycję długofalową. - Spółka nie jest na sprzedaż - dodał A. Bergen.
Silne wsparcie
Wiceprezes KBC ma nadzieję, że złe wyniki finansowe nie zniechęcą klientów do korzystania z usług Kredyt Banku. - Nie zamierzamy zmieniać nazwy spółki. Rozważamy jednak zaakcentowanie jej przynależności do grupy KBC. Jesteśmy wielonarodową grupą finansową. Na każdym z rynków, na których działamy, chcemy być rozpoznawani przez klientów jako bank rodzimy - wyjaśnił A. Bergen.
Zapewnił, że klienci nie powinni się obawiać o swoje oszczędności. - KBC stoi za Kredyt Bankiem bez względu na wyniki. Jesteśmy silną instytucją finansową. W zeszłym roku dokonaliśmy podwyższenia kapitału polskiej spółki - przypomniał.
Jesienią 2003 r. inwestor objął akcje Kredyt Banku o wartości 660 mln zł. W tym roku weźmie udział w kolejnej emisji o wartości ponad 600 mln zł. W ten sposób jego udział w akcjonariacie wzrośnie do 85,5%, z obecnych 81,4%.
Belgowie dotychczas wydali na papiery Kredyt Banku 657 mln euro. Po objęciu nowej emisji kwota ta wzrośnie do około 800 mln euro (3,76 mld zł). Tymczasem włoski UniCredito Italiano za ponad 50% akcji Pekao, jednego z najzyskowniejszych banków w Polsce i ponad 2,5 razy większego od KB, zapłacił w połowie 1999 roku 1 mld dolarów (wówczas 4,29 mld zł).