Lubawa pożądana

Perspektywa emisji po bardzo atrakcyjnej cenie elektryzuje inwestorów. Kurs spółki od kilku dni ostro idzie do góry.

Perspektywa emisji po bardzo atrakcyjnej cenie elektryzuje inwestorów. Kurs spółki od kilku dni ostro idzie do góry.

O 25,4 proc., do 16,3 zł, wzrósł wczoraj kurs Lubawy. Właściciela zmieniło około 8 proc. kapitału zakładowego. Był to kolejny dzień silnego wzrostu notowań. Od 29 marca (Lubawa podała wówczas, że planowanym terminem ustalenia praw poboru będzie 26 kwietnia) przez pięć kolejnych sesji kurs prawie się podwoił. - Wpływ na decyzje inwestorów z pewnością ma planowana emisja z prawem poboru. Sądzę również, że rynek pozytywnie ocenia nasze działania konsolidacyjne w ramach firm produkujących na rzecz służb mundurowych - powiedział Witold Jesionowski, prezes Lubawy.

Reklama

Emisja zachęca

Spółka chce przeprowadzić emisję 58 mln akcji serii E z prawem poboru. Zgodnie z propozycją, walory będą sprzedawane po 21 groszy (cena nominalna akcji wynosi 20 groszy, a dodatkowy grosz uwzględniony w cenie ma pokryć koszty emisji). Na jedną starą akcję mają przysługiwać dwie nowe. Teraz kapitał zakładowy składa się z 29 mln walorów. Po emisji wzrośnie do 87 mln papierów. Akcjonariusze będą podejmować uchwały w sprawie emisji już jutro na NWZA.

Pomysł przeprowadzenia emisji po raz pierwszy zgłosił Krzysztof Moska (ma nieco ponad 7 proc. kapitału) 9 lutego, podczas NWZA. Rynek przyjął tę zapowiedź neutralnie. Akcjonariusz dodatkowo zobowiązał się do objęcia blisko 10 proc. emisji, jeśli nie zostanie ona objęta przez uprawnione osoby. Teraz uwzględniając, że proponowana cena emisyjna jest około 78 razy niższa niż aktualny kurs giełdowy, z popytem nie powinno być żadnego problemu.

Rozwój przez przejęcia

Uzyskane z emisji ponad 12 mln zł Lubawa zamierza przeznaczyć na kolejne akwizycje. Ostatnio spółka poinformowała o przejęciu Milagro z Grudziądza, specjalizującego się w produkcji tkanin powlekanych klejami kauczukowymi. Zobowiązała się zapłacić za niego 9,2 mln zł ze środków własnych. Prezes Jesionowski stwierdził wówczas, że kolejne akwizycje mają być finansowane za pieniądze uzyskane z kolejnych emisji. Producent sprzętu kwatermistrzowskiego negocjuje przejęcie słowackiej firmy chemicznej. Możliwe jest powiększanie przez Lubawę jej udziału w giełdowym Protektorze (teraz ma prawie 10 proc.) produkującym buty dla służb mundurowych. W grę mogą wchodzić także inne przedsiębiorstwa.

Realizowana przez Lubawę strategia konsolidacji spółek z branży chemicznej i wojskowej przynosi pozytywne efekty. - Za pierwszy kwartał spodziewam się dobrych wyników jednostkowych i bardzo dobrych skonsolidowanych w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku - powiedział W. Jesionowski.

Prymus pomoże

Na wynik grupy istotny wpływ będzie mieć z pewnością zysk wypracowany przez Prymusa (Lubawa ma 50 proc. udziałów). Z samej dywidendy do giełdowej spółki wpłynie 750 tys. zł. Dodatkowo Prymus informował, że po dwóch pierwszych miesiącach tego roku wypracował blisko 600 tys. zł zysku netto.

Przejęte Milagro, mimo stanu upadłości, w ubiegłym roku wypracowało niewielki zysk. Prezes Jesionowski deklarował, że roczne przychody tej chemicznej spółki powinny sięgnąć 15 mln zł, przy co najmniej 10-proc. rentowności. Uwzględniając tylko Prymusa i Milagro roczne przychody Grupy Lubawa sięgnęłyby ponad 50 mln zł.

Andrzej Kazimierczak

Wycena życzeniowa

Wzrost kursu akcji o jedną czwartą sprawił, że wartość rynkowa Lubawy zbliżyła się do 500 mln złotych. Uzasadnienie dla takiej wyceny firmy trudno znaleźć w wynikach finansowych.

Roczne przychody Lubawy to 25 mln zł, zysk netto 4 mln zł. Wskaźnik Cena/Sprzedaż przekracza 18, natomiast C/Z wynosi ponad 100. Historyczna średnia dla C/S, bez uwzględniania aktualnego wskaźnika, to 1,5 (źródło: Bloomberg). Gdyby cena akcji miała być spójna z tą wartością, to oscylowałaby wokół 1 zł. Licząc od drugiej strony, czyli od sprzedaży - uzasadnienie dla obecnej wartości rynkowej Lubawy uzasadniałyby roczne przychody na poziomie 300 mln zł. Wobec zbliżającej się emisji tanich akcji można pokusić się o stwierdzenie, że zbliżenie do historycznych wycen nastąpi przez załamanie kursu, a nie wzrost sprzedaży.

Do wczoraj zwyżce kursu sprzyjała przynajmniej analiza techniczna - wykres realizował zasięg wybicia, wynikający z bardzo szerokiego symetrycznego trójkąta, którego budowanie zakończyło się w zeszłym tygodniu. Teraz pozostaje już tylko wiara w trend.

Tomasz Jóźwik

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: pożadanie | Lubawa | pożądanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »