Machinacje na WGT

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie dwóch pracowników Rafako oraz współpracujących z nimi pracowników domu maklerskiego działającego na WGT. Oskarżonym zarzuca się, że wykorzystując mechanizmy giełdowe okradli raciborską spółkę na łączną kwotę 400 tys. zł.

Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie dwóch pracowników Rafako oraz współpracujących z nimi pracowników domu maklerskiego działającego na WGT. Oskarżonym zarzuca się, że wykorzystując mechanizmy giełdowe okradli raciborską spółkę na łączną kwotę 400 tys. zł.

Warszawska prokuratura oskarżyła dwóch byłych pracowników Raciborskiej Fabryki Kotłów Rafako. Zarzuca im, że okradli fabrykę na około 400 tys. zł - powiedziała PG Katarzyna Konwerska-Grześkowiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Zgodnie z informacjami uzyskanymi w prokuraturze Tomasz K. i Krzysztof Dz. okradli spółkę Rafako wykorzystując do tego celu mechanizmy istniejące na Warszawskiej Giełdzie Towarowej.

Dodatkowo pierwszemu z oskarżonych prokuratura zarzuciła także poświadczenie nieprawdy w dokumentach, co w konsekwencji umożliwiło ukrycie całego procederu przed organem nadzorczym spółki. Obaj pracownicy Rafako zostali przez spółkę upoważnieni do zajmowania się sprawami majątkowymi w zakresie zawierania transakcji giełdowych.

Reklama

Akt oskarżenia został skierowany również przeciwko Hubertowi W. i Andrzejowi Dz., pracownikom biura maklerskiego działającego na WGT, którzy zdaniem prokuratury poprzez wykorzystanie swojej wiedzy i umiejętności maklerskich pomogli pracownikom Rafako dokonać kradzieży.

Tomasz K. i Krzysztof Dz. okradli spółkę prawie dwa lata temu. Cały proceder trwał natomiast prawie dwa i pół miesiąca. Obaj pracownicy zajmowali się transakcjami na Warszawskiej Giełdzie Towarowej. Po odkryciu faktu, że te osoby działały na szkodę spółki, natychmiast zostały zwolnione z pracy, a o całym zdarzeniu poinformowana została prokuratura. Podobne doniesienie o popełnionym przestępstwie złożyły także inne podmioty. To spowodowało, że sprawa została przekazana Prokuraturze Okręgowej w Warszawie - powiedziała PG Grażyna Florkowska, dyrektor biura zarządu Rafako.

Za popełnione czyny wszystkim oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności do lat 10. Cała czwórka nie była wcześniej karana. Wobec oskarżonych mężczyzn nie zastosowano aresztu. Trudno powiedzieć, kiedy może dojść do pierwszej rozprawy. Najprawdopodobniej odbędzie się ona w przeciągu kilku najbliższych miesięcy. Zarówno przedstawiciele Prokuratury Okręgowej w Warszawie jak i przedstawiciele Rafako nie chcieli powiedzieć, jakie mechanizmy rynkowe wykorzystali oskarżeni pracownicy.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: pracownicy | Warszawa | prokuratura | mechanizmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »