Jak poinformowano w komunikacie giełdowym, zarząd spółki Mirbud podpisał list intencyjny z ElectroMobility Poland, czyli firmą zarządzającą projektem polskiej marki samochodów elektrycznych Izera. Przedmiotem umowy jest potwierdzenie, że w wyniku postępowania zakupowego na "wybór generalnego wykonawcy, mogącego zrealizować inwestycję budowy zakładu produkcyjnego samochodów elektrycznych Izera w formule 'Projektuj i Buduj'", to właśnie Mirbud "złożył ofertę optymalną z punktu widzenia celów i budżetu realizowanego projektu".
To natomiast oznacza wykonanie pierwszego kroku do zawarcia umowy o współpracę pomiędzy dwoma firmami. W dalszej części komunikatu podkreślono, że oficjalne potwierdzenie wybrania przez ElectroMobility na podwykonawcę spółki Mirbud zostanie dopiero ogłoszone w osobnej wiadomości.
Mirbud informuje o współpracy ws. Izery. Akcje rosną jak na drożdżach
Jednak taki kamień węgielny ułożony pod budowę fabryki Izery przez Mirbud został odebrany wśród inwestorów z dużą dozą optymizmu. Od porannego otwarcia warszawskiego parkietu cena za jeden walor spółki wzrosła o 6,8 proc., do 9,75 zł. Taki stan utrzymywał się w środę ok. godz. 14.
Jeszcze o poranku akcja Mirbud była wyceniana na 9,20 zł. W szczycie zainteresowania udziałami firmy jeden walor kosztował 9,96 zł, co było rekordowym wynikiem dla spółki.
Jednocześnie informacja przekazana przez spółkę została ogłoszona w cieniu trwającego audytu w ElectroMobility. Sprawdzenie potencjału projektu i ustanowienie ewentualnego nowego kursu dla firmy rozpoczęło się po zmianie władzy w naszym kraju.
Z ostatnich informacji przekazanych przez ministra aktywów państwowych Borysa Budki wynika, że rząd nie porzuca planów budowy fabryki Izery. Ewentualne zakłady produkcyjne miałby powstać w Jaworznie (woj. śląskie), a według przedstawicieli ElectroMobility sama produkcja w fabryce powinna wystartować w połowie 2026 roku.
