Nadzieja na kontraktach
Rynek kontraktów terminowych na indeks WIG20 rozwinął się dzięki inwestorom indywidualnym. Osiągnął przyzwoite rozmiary. Niestety, wielu graczy nie ma powodów do radości. Częściej tracą niż zarabiają.
Większość inwestorów indywidualnych w długim terminie traci pieniądze na spekulacji kontraktami terminowymi - wynika z raportu, który przygotowaliśmy w oparciu o dane Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. Tym samym również nasz rynek potwierdził nienapawające optymizmem statystyki, napływające co jakiś czas z innych zakątków świata. Tylko co czwarty mały inwestor osiąga zyski z gry derywatami na GPW (i to bez uwzględnienia prowizji). Znacznie lepiej radzą sobie najwięksi uczestnicy rynku (utrzymywane przez nich depozyty zabezpieczające przekraczają 1 mln zł). Jest ich jednak garstka, w porównaniu z 14 tysiącami inwestorów, którzy nigdy nie zaangażowali na rynku terminowym więcej niż 10 tys. zł.
Wbrew pozorom, największe kłopoty sprawiają inwestorom silne trendy (szczególnie spadkowe). Mimo to graczy nie ubywa. Z każdym miesiącem zgłasza się kilkuset nowych, chętnych do spekulowania instrumentami pochodnymi. Graczy na tym rynku było łącznie ponad 22 tys. Każdego miesiąca blisko 6 tys. inwestorów zawiera transakcje w nadziei, że pomnoży kapitał.
Grzegorz Uraziński