Najpierw wypadałoby ten budżet... przeczytać

To dziś, spóźniony o półtora miesiąca, owiany niemal legendą dokument "Projekt ustawy budżetowej na rok 2001", w imieniu rządu oficjalnie zaprezentuje z trybuny sejmowej minister finansów Jarosław Bauc.

To dziś, spóźniony o półtora miesiąca, owiany niemal legendą dokument "Projekt ustawy budżetowej na rok 2001", w imieniu rządu oficjalnie zaprezentuje z trybuny sejmowej minister finansów Jarosław Bauc.

To nie do wiary, to już dziś spóźniony o półtora miesiąca, owiany niemal legendą dokument "Projekt ustawy budżetowej na rok 2001", w imieniu rządu oficjalnie zaprezentuje z trybuny sejmowej minister finansów Jarosław Bauc. Następnie posłowie rozpoczną procedurę pierwszego czytania, w trakcie której tradycyjnie zgłoszony zostanie wniosek o odrzucenie budżetu już w tej fazie. Równie tradycyjnie ów wniosek przepadnie.

Pierwszy artykuł projektu ustawy zawiera trzy najważniejsze liczby: dochody budżetu państwa ustala się na 160,5105 mld zł, wydatki na kwotę nie większą niż 182,2575 mld zł, zaś deficyt na kwotę nie większą niż 21,747 mld zł. Przypomnijmy, że ta ostatnia wielkość jest dla Sejmu nienaruszalna - chyba, iż autopoprawkę wniesie Rada Ministrów.

Reklama

Parlament zdecydowaną większość swego czasu poświęci na rozstrząsanie wydatków, jednocześnie ubolewając, iż rząd tak skromnie oszacował dochody. Dlatego na wykresie przedstawiamy ich dokładną strukturę. W stosunku do ustawy obowiązującej w roku 2000 zaszły tu bardzo ważne zmiany - zmniejszony został (z 90,1 do 87,1 proc.) udział źródeł podatkowych w ogólnych dochodach budżetu. W szczególności zredukowane zostały podatki pośrednie (z 62,16 do 60,46 proc.) oraz PIT (z 17,91 do 16,02 proc.) - co oznacza, iż uwzględniono tegoroczne doświadczenia z kiepską ściągalnością obu tych podatków.

Poważne spóźnienie budżetu już na starcie skłania do przypomnienia ścieżki legislacyjnej sprzed roku:

- 30 września 1999 r. - Rada Ministrów w konstytucyjnym terminie wniosła projekt ustawy budżetowej na rok 2000.

- 14 października 1999 r. - Sejm przeprowadził pierwsze czytanie projektu. O odrzucenie go wniosły wspólnie NK, KPN-Ojczyzna i ROP. Wyniki głosowania nad wnioskiem: 71 za, 216 przeciw, 75 wstrzymujących się, 98 nieobecnych. Projekt trafił do komisji.

- 21 grudnia 1999 r. - Sejm rozpatrzył sprawozdanie komisji i ponownie skierował projekt do komisji.

- 23 grudnia 1999 r. - Sejm uchwalił ustawę następującymi głosami: 240 za, 177 przeciw, 3 wstrzymujące się, 40 nieobecnych.

- 15 stycznia 2000 r. - Senat wniósł 41 szczegółowych poprawek, przyjmując końcową uchwałę następującymi głosami: 53 za, 27 przeciw, 3 wstrzymujące, 17 nieobecnych.

- 21 stycznia 2000 r. - Sejm przyjął w głosowaniach cząstkowych 30 poprawek Senatu i tym samym ponownie uchwalił ustawę.

- 3 lutego 2000 r. - ustawa została ogłoszona w Dzienniku Ustaw nr 7 i weszła w życie "z dniem ogłoszenia, z mocą od 1 stycznia 2000 r."

Stawiamy tezę, iż cały ten kalendarz z grubsza zostanie powtórzony w najbliższych tygodniach i miesiącach. Wynika z niego, iż głosowaniem o znaczeniu strategicznym, przesądzającym o losie ustawy budżetowej (a zatem i o losie obu izb parlamentu) jest pierwsze uchwalenie budżetu przez Sejm. Nastąpi ono pod koniec stycznia, głosami zdyscyplinowanych klubów AWS i UW. A zatem letnie wakacje w 2001 roku obecni posłowie i senatorowie spędzą jeszcze jako parlamentarzyści.

Mamy do nich tylko jedną prośbę - zapoznajcie się z tym budżetem! Na razie analitycy i komentatorzy posiłkują się nie dokumentem źródłowym, lecz brykami. Wygląda na to, że na informacjach prasowych i wyrywkowych opracowaniach bazowała nawet RPP. Dwa opasłe tomy projektu budżetu rzeczywiście wyglądają odpychająco, ale dają się przeczytać.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: bauc | spóźniony | minister | Budżet | Jarosław | trybuny | minister finansów | ustawy | Sejm RP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »