Największe polskie spółki zarabiają więcej

To może być bardzo dobry rok dla największych polskich firm, jak PZU, PKO BP, Pekao SA, TP SA, czy PKN Orlen. Każda z nich ma szanse, by zarobić w tym roku ponad miliard złotych na czysto. W 2002 r. Jednak lepsze wyniki polskich gigantów to raczej efekt cięcia kosztów, czynników niezależnych od naszego rynku i sposobu księgowania, niż ożywienia gospodarczego.

Giełdowy lider

W I półroczu wśród giełdowych spółek rekordowe zyski - 563 mln zł - zanotował PKN Orlen. W czołówce znalazły się także Pekao SA, TP SA oraz KGHM. Jednak najlepiej w tej klasyfikacji prezentują się kandydaci do giełdowego debiutu - PZU i PKO BP. Obie firmy, które zresztą przymierzane są do połączenia, zyskały w pierwszych sześciu miesiącach łącznie ponad 1,5 mld zł.W takiej konkurencji płocki koncern imponować może jedynie dynamiką zysków. W porównaniu z I półroczem 2002 roku poprawił wynik aż o 270 proc.

Orlenowi sprzyjał wzrost cen ropy oraz wysokie marże, które w I kw. skoczyły o 1037 proc. Niemniej istotne dla wyniku okazały się operacje finansowe - m.in. dywidenda z Polkomtela i sposób księgowania zapasów. Tylko ta pierwsze operacja poprawiła wynik o 47 mln zł. Drugie półrocze może już nie być tak udane dla PKN-u. - W II półroczu dużo będzie zależało od działalności operacyjnej i redukcji kosztów - uważa Bartosz Ostafiński, analityk Beskidzkiego domu Maklerskiego.

Zdaniem zarządu PKN w drugim półroczu spółka powinna wypracować 280 mln zł zysku, czyli tyle, ile w III i IV kwartale 2002. Duże nadzieje na poprawę wyników grupa wiąże z wdrażanym programem wewnętrznej redukcji kosztów. Oszczędności miały sięgnąć 800 mln zł.Mniej rezerwWśród najlepiej zarabiających spółek GPW tradycyjnie jest Pekao SA. Bank w I półroczu zyskał ponad 0,5 mld zł, dzięki czemu poprawił ubiegłoroczne osiągnięcie aż o 180 proc. Duża zasługa w tym niższych rezerw na złe kredyty. Spadek marż odsetkowych rekompensowany jest wzrostem dochodów z opłat i prowizji oraz dochodów z operacji finansowych.Jednak w przypadku Pekao SA może niepokoić wzrost kosztów. Wskaźnik kosztów do dochodów zwiększył się przez rok o 7,1 proc., do 53 proc., ale i tak jest to najlepszy wynik w sektorze bankowym. Są więc duże szanse, że Pekao SA w tym roku zarobi na czysto 1 mld zł.

Zarabiając na cięciach

Pierwsze półrocze było także udane dla TP SA. Operator zarabiając w pierwszych sześciu miesiącach prawie 420 mln zł poprawił wynik netto o ponad 3 proc. Sprzyjała temu restrukturyzacja, a przede wszystkim redukcja zatrudnienia. W I półroczu spadło ono o jedną czwartą w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. W tej chwili firma zatrudnia 36 tys. osób.Kolejna spółką z giełdowej czołówki, która zarabia coraz więcej jest KGHM. Po sześciu miesiącach tego roku zysk netto miedziowego kombinatu przekracza 188,9 mln zł, co oznacza wzrost o ponad 15 proc. W tym roku notowania metali dla producenta miedzi i srebra są wyjątkowo korzystne. Jednak specjaliści podkreślają, że KGHM mógłby zarabiać dużo więcej, gdyby odważniej redukował koszty.

Poczekalnia dla bogatych

Jednak w I półroczu najlepiej wypadły firmy, które dopiero szykują się do giełdowego debiutu. Najwięcej zarobiły PKO BP i PZU. W pierwszych sześciu miesiącach największy w kraju bank detaliczny zarobił ponad 722 mln zł. Zdaniem analityków PKO BP dzięki przewadze klientów detalicznych żyje z wysokich marż. Ma też niższe rezerwy, niż konkurenci. W całym 2003 roku zysk banku ma wynieść 1,2 mln zł.

Rekordzistą jest jednak PZU. Zysk netto grupy w I półroczu 2003 r. wzrósł do 794,6 mln zł. To o 14 proc. więcej niż w 2002 r. Lepszy wynik uzyskano mimo spadku przypisu składki brutto grupy o 0,7 proc. (do 6,57 mld zł). Wypłaty odszkodowań były za to niższe niż w ubiegłym roku, podobnie jak rezerw techniczno-ubezpieczeniowych.