Niechciane papiery Ganta

Od wtorku można handlować prawami poboru Ganta. Na razie sprzedający zdecydowanie przeważają nad kupującymi.

Od wtorku można handlować prawami poboru Ganta.  Na razie sprzedający zdecydowanie przeważają nad kupującymi.

Akcje legnickiego dewelopera na ostatniej sesji ubiegłego tygodnia wyceniono na 18,8 zł. Jako że jedno prawo poboru uprawnia do objęcia dwóch nowych walorów po 2 zł, oznacza to, że posiadacz prawa poboru, płacąc dodatkowe 4 zł, może kupić papiery o wartości 37,6 zł (według czwartkowego kursu).

Dlatego kurs odniesienia dla praw poboru Ganta został ustalony na 33,6 zł. We wtorek inwestorzy skłonni byli płacić za walory legnickiej firmy znacznie niższą cenę. Jedno prawo poboru wyceniono zaledwie na 14,95 zł (o 55,5 proc. niżej od kursu odniesienia). Wczoraj kurs spadł o 6,35 proc., do 14 zł.

Reklama

Wartość traciły również akcje Ganta. Ich kurs spadł w tym tygodniu o 4,8 proc. (wczoraj kosztowały 17,9 zł). Kluczowi akcjonariusze legnickiej firmy nie składali deklaracji, czy wezmą udział w ofercie publicznej. Elżbieta Sjöblom w ubiegłym tygodniu poinformowała o nieznacznym zwiększeniu zaangażowania w spółce (do 775 tys. akcji, co stanowi prawie 31,8 proc. kapitału i ponad 16 proc. głosów na WZA).

Niewiadomą pozostają jednak jej kolejne ruchy. Przekazała, że w najbliższym roku rozważa zarówno zwiększenie, jak i zmniejszenie zaangażowania. Inny akcjonariusz - Henryk Antkowiak - sprzedał w ubiegłym tygodniu ponad 33,7 tys. walorów, inkasując ok. 700 tys. zł (papiery upłynnił po średniej cenie 20,75 zł).

Teraz ma 68 tys. akcji imiennych uprzywilejowanych oraz 48,5 tys. akcji na okaziciela, co daje 4,8 proc. kapitału i 8,1 proc. głosów. Poinformował, że przez rok nie zamierza dokonywać obrotu akcjami Ganta. W komunikacie nie było jednak informacji, co zrobi z przysługującymi mu prawami poboru.

W przyszłym tygodniu ruszają zapisy na akcje serii D. Emisja dojdzie do skutku w przypadku objęcia co najmniej 1/4 oferowanych walorów (czyli 1,22 mln z 4,88 mln sztuk). Ich przydział nastąpi do połowy maja. W przypadku objęcia wszystkich nowych akcji kapitał zakładowy Ganta wzrośnie o 200 proc.

Prawa poboru będą notowane do wtorku.

Z logiką na bakier

Nie pierwszy raz rynkową wartość papierów Ganta trudno w racjonalny sposób uzasadnić. Tym razem nie wnikam w fundamentalną wycenę przedsiębiorstwa ani w przyczyny ostatnich spadków (obawy przed znaczącym rozwodnieniem kapitału czy pozbywanie się papierów przez dotychczasowych akcjonariuszy?).

Zaskakująca jest różnica w wycenie praw poboru i akcji. Znana jest przecież liczba nowych akcji, które można nabyć za jedno prawo poboru oraz znana jest ich cena emisyjna. Tymczasem kurs prawa poboru jest niższy od kursu akcji. Logika wskazuje, że powinno być odwrotnie. Czy zatem wycena akcji jest o kilkadziesiąt procent zawyżona czy kurs praw poboru znacznie zaniżony? A może nie chodzi tu o logikę, tylko o wiarę - a właściwie brak wiary inwestorów w powodzenie emisji?

Krzysztof Woch

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: NAD | chciał | papiery
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »