Niespodzianek nie będzie

W I kwartale 2002 r. wyniki większości spółek giełdowych będą gorsze niż w odpowiednim okresie rok wcześniej - sądzą analitycy. Jednak nawet najlepsze sygnały nie poruszą rynkiem.

W I kwartale 2002 r. wyniki większości spółek giełdowych będą gorsze niż w odpowiednim okresie rok wcześniej - sądzą analitycy. Jednak nawet najlepsze sygnały nie poruszą rynkiem.

Dobrych wiadomości specjaliści spodziewają się z firm o małej i średniej kapitalizacji oraz zależnych od poziomu sprzedaży detalicznej. Wśród banków prym wieść będzie Pekao, w sektorze IT - Prokom.

- W związku z ogólną dekoniunkturą wszyscy przyzwyczaili się już do myśli, że w tym roku wyniki finansowe spółek będą słabe - zarówno jeśli chodzi o przychody, jak i zysk netto. Poprawy można spodziewać się dopiero w ostatnich kwartałach, a i wtedy nie wolno zapominać o efekcie niskiej bazy, związanej z bardzo słabym rokiem 2001 - powiedział Grzegorz Stulgis, analityk Credit Suisse First Boston.

Reklama

Jego zdaniem, nawet bardzo dobre informacje nie spowodowałyby ożywienia na giełdzie. - Poziom waluacji spółek jest oderwany od ich faktycznej wartości. W większości są one przewartościowane - uważa.

Także Marek Świętoń, analityk ING BSK Asset Management, jest zdania, że I kwartał tego roku nie przyniesie zaskoczenia wynikami spółek notowanych na warszawskiej giełdzie, czego dowodem mogą być szacunkowe dane o PKB i dynamice wzrostu produkcji . - W przypadku większości firm nie spodziewam się poprawy w stosunku do odpowiedniego okresu rok wcześniej. Wprawdzie wyniki będą na pewno lepsze w porównaniu z IV kw. 2001 r., pamiętać jednak należy, że wiele spółek zawiązało wtedy nieoczekiwane rezerwy - mówi.

Jego zdaniem, na plus wyróżniają się te same firmy, które zdolność do generowania pozytywnych wyników wykazały w ubiegłym roku. Analityk stawia przede wszystkim na spółki o średniej i małej kapitalizacji, wśród których wymienia Groclin, LPP, Stomil Sanok i Dębicę. Stosunkowo dobre, jego zdaniem, wyniki pokażą również banki Pekao i BZ WBK.

Artur Szeski z CDM Pekao podkreśla, że zmiany w rachunkowości banków, które obowiązują od początku tego roku, mogą spowodować zaburzenie ciągłości w prezentacji wyników finansowych. Według niego, największe zmiany będą dotyczyły spółek o rozbudowanej grupie kapitałowej.

Specjaliści wygranych upatrują również w innych sektorach. - Na korzyść wyróżniać się będą także spółki IT, a to ze względu na niską bazę porównawczą, czyli wyjątkowo niekorzystny I kwartał 2001 r. oraz wydarzenia nadzwyczajne, tzw. one-offs - twierdzi Rafał Wiatr, zarządzający DM BH.

- Być może dobre rezultaty zaprezentują również spółki uzależnione od wyników sprzedaży detalicznej, takie jak Cersanit czy Amica - dodaje R. Wiatr.

Zdaniem Michała Mierzwy, analityka Erste Securities, zaskoczyć mogą specyficzne firmy, takie, które mają wyjątkową pozycję na rynku (np. Świecie). - Ewentualnie takie, których wyniki zależą głównie od innych czynników niż kondycja polskiej gospodarki (np. cena ropy na światowych giełdach - PKN Orlen) - ocenia.

W jego opinii, reakcja inwestorów na wyniki będzie neutralna. - O większych zmianach mogą decydować czynniki nadzwyczajne, a nie wydarzenia na poziomie operacyjnym - twierdzi analityk i dodaje, że także "sezon tworzenia rezerw" mamy już za sobą. Spółki zawiązywały je głównie w grudniu 2001 roku. - Teraz możemy spodziewać się rezerw na utratę wartości posiadanych akcji innych spółek lub - już w mniejszym stopniu - zapasów - wyjaśnia.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: specjaliści | pekao
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »