Nowa taryfa gazowa neutralna dla PGNiG i lekko negatywna dla chemii
Nowa taryfa gazowa, zatwierdzona w piątek przez Urząd Regulacji Energetyki, jest neutralna z punktu widzenia PGNiG i lekko negatywna z perspektywy firm chemicznych - oceniają analitycy.
"Najistotniejsza jest 15-proc. podwyżka cen gazu w hurcie. To więcej niż rynek oczekiwał. Ja szacowałem, że wyniesie maksymalnie 12 proc. Trzeba jednak pamiętać, że było opóźnienie.
Podwyżka powinna w pełni skompensować wyższe ceny importu gazu z Rosji w kolejnych kwartałach. Powinna być wystarczająca, żeby spółka nie ponosiła dalszych strat na handlu gazem, ale jednocześnie nie można liczyć na żadne duże zyski.
Uwaga inwestorów skupia się już na innych tematach - na uruchomieniu projektu wydobywczego w Norwegii (ma być uruchomiony do końca czerwca) i na liberalizacji rynku.
Informacja o taryfie poprawi nastroje i pozwoli przetrwać kursowi do czerwca. Po uruchomieniu projektu w Norwegii kurs może zacząć się lepiej zachowywać".
"Dla chemii informacje są trochę negatywne. Dla PGNiG jest to neutralne, podwyżka była oczekiwana. Rynek zakładał wzrostu taryfy na poziomie 10-17 proc.
Jeśli chodzi o spółki chemiczne, to podwyżka jest trochę wyższa niż się spodziewałem. Podwyżka najbardziej dotknie Puławy. Dodatkowe koszty w skali rocznej w przypadku tej spółki, według moich obliczeń, to ok. 140 mln zł. Jeśli chodzi o Azoty Tarnów to spodziewam się, że skala będzie podobna jak w przypadku Puław.
W przypadku PKN Orlen, który zużywa najwięcej gazu w kraju, koszty wyniosą ok. 200 mln zł.
Chemia powinna poradzić sobie z tą podwyżką, ponieważ w tej chwili ma dobre wyniki. Z kolei w przypadku PKN Orlen 200 mln zł nie stanowi bardzo dużej kwoty".