OPEC+ dalej tnie produkcję. Chce wyższych cen ropy
OPEC+ chce podbić spadające ceny ropy. Organizacja porozumiała się co do utrzymania obecnych limitów produkcji i zapowiedziała nowe cięcia. Znacząco zmniejszyć produkcję planuje Arabia Saudyjska.
Kraje produkujące ropę naftową zrzeszone w OPEC+ zgodziły się na dalsze cięcia produkcji w celu podbicia spadających cen. W poniedziałek rano ceny reagowały na decyzję organizacji niewielkimi wzrostami.
W weekend odbyło się spotkanie państw OPEC+, czyli producentów ropy naftowej. Państwa decydowały o wielkości produkcji tego surowca w najbliższych miesiącach. Duże cięcia w produkcji zapowiedziała już od lipca Arabia Saudyjska, a kolejne obniżki mają przyjść w 2024 roku.
Dotychczas OPEC+ zmniejszył produkcję o 3,66 mln baryłek dziennie, co stanowi 3,6 proc. światowego zapotrzebowania - podaje agencja prasowa Reuters. Obcięcie produkcji o 2 mln baryłek uzgodniono w ubiegłym roku, a do dobrowolnych cięć łącznie o 1,66 mln baryłek państwa zobowiązały się w kwietniu 2023 roku.
Ograniczenie produkcji miało obowiązywać do końca 2023 roku. W niedzielę państwa OPEC+ zdecydowały o przedłużeniu ograniczeń do 2024 roku. Produkcja od początku kolejnego roku ma spaść o 1,4 mln baryłek dziennie. Do tego Arabia Saudyjska dobrowolnie zadeklarowała obcięcie produkcji o milion baryłek dziennie już od lipca tego roku.
Zdaniem dziennikarzy Reutersa część z nowo przyjętego celu obniżenia produkcji nie będzie wiązała się z faktycznymi cięciami. Będzie za to wynikała z dostosowania polityki OPEC+ do rzeczywistego - niższego niż deklarowany - poziomu produkcji niektórych krajów. Chodzi o Angolę, Nigerię i Rosję.
Celem decyzji OPEC jest podbicie spadających cen ropy. Surowiec ten jest obecnie dużo tańszy niż rok temu. 9 czerwca 2022 roku baryłka amerykańskiej ropy WTI kosztowała 119,4 dolarów, a baryłka ropy Brent niemal 120 dolarów.
Tymczasem w 2023 roku od połowy kwietnia cena baryłki nie przekroczyła 80 dolarów. Na utrzymaniu ceny powyżej tego poziomu zależy zwłaszcza Arabii Saudyjskiej - wskazuje Sameer Hashmi, korespondent BBC na Bliskim Wschodzie.
"Z punktu widzenia Rijadu utrzymanie ceny ropy powyżej 80 dolarów za baryłkę jest kluczowe, aby móc wyjść co najmniej na zero. Saudyjskim urzędnikom zależy na wyższych cenach ropy w celu finansowania miliardowych projektów przeprowadzanych przez księcia Mohammeda bin Salmana, który próbuje zdywersyfikować gospodarkę królestwa" - komentuje Hashmi, cytowany przez BBC.
W poniedziałek o godz. 7.41 rano cena ropy WTI rosła o 1,27 proc. i wynosiła 72,65 dolarów za baryłkę. Cena ropy Brent rosła o 1,17 proc. i wynosiła 77,02 dolarów za baryłkę.