Orlen ma pomysł na rafinerie z południa

Przestarzałe i niedofinansowane, a jednak kuszące. PKN Orlen i Rafineria Gdańska ruszyły do bezpardonowej walki o rafinerie południowe. Swoje karty postanowił odkryć giganta z Płocka.

Przestarzałe i niedofinansowane, a jednak kuszące. PKN Orlen i Rafineria Gdańska ruszyły do bezpardonowej walki o rafinerie południowe. Swoje karty postanowił odkryć giganta z Płocka.

Gra o Rafinerię Gdańska nabiera rumieńców. Kilka tygodni temu "PB" informował, że Nafta Polska - jako jeden z warunków dalszego uczestnictwa PKN Orlen w prywatyzacji pomorskiej rafinerii - przedstawiła pomysł zaangażowania się giganta w restrukturyzację państwowych rafinerii południowych. Zakłady w Czechowicach, Jaśle i Gorlicach wymagają dokończenia procesu restrukturyzacji i dokończenia kosztownego procesu modernizacji, by mogły przetrwać na rynku. Szczególnie, że koszty ich ewentualnej likwidacji niektórzy analitycy szacują na ponad 1 mld zł.

Reklama

Orlen na pomysł

Janusz Wiśniewski, wiceprezes PKN Orlen ds. produkcji i rozwoju, ujawnił dokładny plan przejęcia południowych zakładów.

- Rafineria Trzebinia, która ma być ośrodkiem konsolidacji tych rafinerii, wystąpiła już do Nafty Polskiej o dopuszczenie do due diligence. Jesteśmy w stanie zaproponować im rozwiązania biznesowe i wsparcie finansowe - twierdzi prezes Wiśniewski.

Według niego, koszt konsolidacji rafinerii południowych waha się pomiędzy 100 a 200 mln zł.

- Wszystko będzie zależało od wyników ewentualnego procesu badania spółki. Sam Orlen nie będzie na ten cel łożył środków. Koszty konsolidacji pokryje Rafineria Trzebinia. Na projekty inwestycyjne weźmiemy kredyt - dodaje.

Parafiny i magazyny

Wiceprezes Orlenu widzi szansę na współpracę w wielu dziedzinach.

- Jednym z pomysłów jest utworzenie spółki parafinowej w oparciu o potencjał Trzebini. Do niej można byłoby włączyć aktywa parafinowe Czechowic i Jasła - informuje nasz rozmówca.

Ale to nie wszystko. Orlen chce, aby blok produkcji asfaltów z Czechowic dołączył do tworzonej przez PKN spółki, zajmującej się produkcją tego surowca. Na razie w jej skład ma wejść spółka córka Trzebini - Bitrex i Zakład Asfaltów z Płocka.

Kolejny element tej strategii to oleje silnikowe. PKN kończy konsolidację spółki Orlen Oil. Trafiły do niej już bloki olejowe z Trzebinii, w następnej kolejności trafią z Jedlicz i - jeśli się wszystko powiedzie - z Czechowic.

Orlen myśli również o wykorzystaniu zbiorników paliw rafinerii południowych do magazynowania benzyn na potrzeby realizacji ustawy o obowiązkowych zapasach paliw płynnych oraz o zakupie od Glimaru gorzelni do produkcji biokomponentów.

- W oparciu o realizowaną u nas za 80 mln zł instalację do produkcji biodiesla, chcemy stworzyć spółkę zajmującą się produkcją biokompoentów. Mogłaby ona zainwestować w budowę mniejszych instalacji w pozostałych rafineriach południowych - dodaje Grzegorz Ślak, prezes Rafinerii Trzebinia.

Kolejna rzecz to dokończenie instalacji Hydrokompleksu w Glimarze, co sprawi, że Orlen nie będzie musiał budować własnej instalacji produkcji olejów bazowych drugiej i trzeciej generacji.

- Nie jesteśmy natomiast przekonani do realizacji wartej 800 mln zł instalacji PET w Rafinerii Czechowice. Jeśli jednak przejmiemy kontrolę nad zakładem, rozważymy możliwość jej realizacji - deklaruje Janusz Wiśniewski.

Podkreśla jednak, że proces konsolidacji będzie oznaczał zaprzestanie produkcji ropy w tych trzech rafineriach.

Gdańsk kontra Orlen

Zdaniem analityków, orlenowski program konsolidacji rafinerii południowych powstał jako riposta dla opracowanego przez zarząd Rafinerii Gdańskiej pomysłu włączenia Glimaru, Jasła i Czechowic do tzw. Polskiego Koncernu Naftowego Lotos, tworzonego przez pomorską rafinerię i mającego stanowić konkurencję dla Orlenu.

- Orlen pokazuje co może zrobić z rafineriami południowymi w chwili, gdy toczy się gra o Gdańsk. Warto ponieść koszty konsolidacji tych podmiotów, jeśli nagrodą za to miałoby być przejęcie Gdańska - twierdzi Robert Gwiazdowski z Centrum im. Adama Smitha.

Przedstawiciel Orlenu przekonuje jednak, że nie można wiązać sprawy zaangażowania PKN na południu wyłącznie z grą o Gdańsk.

- Nie jest tak, że jeśli nie dostaniemy Gdańska, to nie będzie angażować się w rafinerie południowe - twierdzi Janusz Wiśniewski.

Z orlenowską koncepcją konsolidacji rafinerii południowych wokół Trzebini polemizuje oczywiście zarząd RG.

- Koncepcja jednoczenia rafinerii południowych w oparciu o Trzebinię może ma sens z punktu widzenia jej położenia względem pozostałych rafinerii południowych. Niemniej nie gwarantuje Skarbowi Państwa przyjaznej realizacji podniesienia wartości tych aktywów. A tego można oczekiwać w przypadku włączenia rafinerii południowych do Rafinerii Gdańskiej - podkreśla Paweł Olechnowicz, szef RG.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Orlen | Gdańsk | Janusz Wiśniewski | rafineria | Trzebinia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »