Orlen szuka okazji do przejęć. Na oku ma Zakłady Azotowe w Puławach
Orlen szuka okazji do kolejnych akwizycji w Polsce i za granicą, które byłyby korzystne biznesowo i pozwoliłyby uzyskać synergie - wskazał prezes koncernu Daniel Obajtek. Jak dodał, firma analizuje obecnie możliwość przejęcia Zakładów Azotowych Puławy. Wciąż nie wyklucza także zakupu niemieckiej rafinerii w Schwedt.
Zakłady Azotowe w Puławach to część Grupy Azoty. Spółka informowała kilka tygodniu temu o tym, że odnotowała duże straty (ok. pół miliarda złotych), wynikające m.in. z wysokich kosztów surowców, w tym kupowanego od Orlenu gazu ziemnego. O tym, że Orlen rozważa przejęcie zakładu w Puławach, koncern poinformował oficjalnie 6 czerwca.
Jak wskazywał Daniel Obajtek w rozmowie z PAP Biznes, Orlen "nieustannie się rozwija".
- Dlatego nie maleje nasz apetyt na kolejne akwizycje. Analizujemy wszelkie możliwości w Polsce i za granicą, które byłyby dla nas korzystne biznesowo i pozwalały uzyskać synergie - mówił.
- Otrzymujemy wiele propozycji inwestycyjnych od kluczowych podmiotów z innych państw i każdą z nich uważnie analizujemy. Zawsze jesteśmy zainteresowani inwestowaniem w to, co jest dla nas korzystne biznesowo. W przyszłości nie wykluczamy powiększenia naszego portfolio, także w obszarze rafineryjnym - dodał.
Jedną z potencjalnych akwizycji są Zakłady Azotowe Puławy. Orlen analizuje obecnie potencjalną możliwość ich przejęcia. Daniel Obajtek widzi w tej transakcji "szereg potencjalnych korzyści".
- Finalną decyzję w tej sprawie podejmiemy po dokładnym zbadaniu kondycji puławskiej spółki Już teraz jednak dostrzegamy szereg synergii z zakładem grupy we Włocławku, których wykorzystanie zwiększyłoby naszą efektywność i konkurencyjność na europejskim rynku nawozowym. To zarówno synergie operacyjne, jak i obniżające koszty w obszarze logistyki, sprzedaży, innowacji czy zakupów - powiedział.
Prezes Orlenu podtrzymuje także, że możliwy byłby zakup niemieckiej rafinerii Schwedt, o ile zostaną rozstrzygnięte kwestie właścicielskie tej spółki.
- W przypadku rafinerii Schwedt nie zapadły żadne decyzje. Na razie obserwujemy jak zostaną rozstrzygnięte kwestie własnościowe, ponieważ nie zamierzamy wchodzić w jakiekolwiek relacje z inwestorami ze Wschodu. To kwestia, którą musi rozwiązać strona niemiecka - wskazał.
Rafineria w Schwedt, mieście położonym przy granicy z Polską, przerabiała do tej pory głównie rosyjską ropę z rurociągu "Przyjaźń". Po rosyjskiej agresji na Ukrainę i po wprowadzeniu sankcji na rosyjską ropę w UE, przyszłość tego zakładu stanęła pod znakiem zapytania. Większość udziałów w rafinerii miały niemieckie spółki Rosneftu, czyli rosyjskiego koncernu państwowego. Po wybuchu wojny Niemcom udało się przejąć kontrolę na spółkami.
Rafineria Schwedt może przerabiać rocznie 12 mln ton ropy naftowej m.in. na benzynę, olej napędowy, oleje opałowe, gaz ciekły, paliwo lotnicze i energię. Zaopatruje rynek północno-wschodnich Niemiec, w tym Berlin. Część ropy, która jest w niej przerabiana, trafia do zachodniej Polski.
Orlen chce też zwiększyć do 3500 (z 3130) liczbę stacji paliw oraz rozwijać usługi kurierskie. - W całej Polsce klienci korzystają już z około 3 tys. naszych automatów paczkowych. Do końca tego roku będzie ich o tysiąc więcej - powiedział Obajtek.
Jak ogłosił prezes Orlenu, w 2024 roku nakłady inwestycyjne grupy będą wyższe niż 36 mld zł zaplanowane w tym roku.
- Ogółem do 2030 roku na inwestycje przeznaczymy 320 mld zł, w tym 120 mld zł na zielone projekty. Utrzymamy przy tym parametry finansowe na bezpiecznym poziomie - zaznaczył.