Ostatnia prosta?
Na początku tygodnia Nafta Polska wyda konsorcjum Rotch Energy i PKN Orlen zgodę na przystąpienie do prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej. Rotch chce utrzymać większościowy udział w spółce przez kilka lat, ale nie wiadomo, czy akcje nie przejdą pod kontrolę Jana Kulczyka.
30 października Rotch Energy Ltd. i PKN Orlen podpisały umowę o utworzeniu konsorcjum mającego ubiegać się o zakup 75 proc. akcji Rafinerii Gdańskiej. Rotch jest spółką off-shore, jedną z ponad 200 wchodzących w skład brytyjsko-panamskiej Rotch Capital Group. Nowe konsorcjum przekazało już Nafcie Polskiej (podmiotowi decyzyjnemu w procedurze przetargowej na pakiet akcji RG) dokumenty niezbędne dla uzyskania jej zgody na swój udział w przetargu. Spodziewamy się, że na początku przyszłego tygodnia firma ta oficjalnie zgodzi się na udział konsorcjum w tym projekcie - powiedziała PG Malwina Kiepiel, odpowiedzialna za kontakty Rotch z prasą polską. Ta formalność jest niezbędna dla przygotowania wartościowej (rozumianej jako zgodna z wymogami procedury prywatyzacyjnej) oferty.
W poniedziałek do Warszawy przybędzie ekipa Rotcha z prezesem Keivanem Rahimianem na czele. Celem wizyty będzie poczynienie dalszych ustaleń z Orlenem na temat tego, kto za co odpowiada i jaką wartość wniesie do wspólnego projektu. Wcześniej podawano już, że Rotch zamierza objąć pakiet równoważny 50 proc. kapitału akcyjnego powiększony o jedną akcję, pozostawiając płockiej spółce pozostałość wraz z zarządem operacyjnym. To ostatnie nie powinno dziwić, bowiem Rotch nie ma żadnego doświadczenia w naftowej branży. Rahimian spotka się także zapewne z Maciejem Gierejem, prezesem Nafty Polskiej.
Tak naprawdę wciąż nie wiadomo, jakie pieniądze wchodzą w grę. Wprawdzie Nafta Polska zmusiła Rotcha i PKN do zaakceptowania finansowych warunków oferty nieistniejącego już tandemu Rotch-Łukoil (274 mln USD za pakiet akcji plus zobowiązania inwestycyjne), a oba podmioty wstępnie na to przystały, jednak due diligence, jakie chce w Rafinerii Gdańskiej przeprowadzić PKN (koncern deklaruje, że zależy mu na jak najszybszej finalizacji transakcji, dlatego kondycję RG gotów jest zbadać w przyspieszonym tempie), świadczy o tym, że suma (a niewykluczone, że i forma zapłaty za akcje) nie są jeszcze przesądzone
Z utworzeniem konsorcjum powołanego przez Rotch i Orlen zaczyna się kolejny etap prywatyzacji Rafinerii Gdańskiej. Idea utworzenia "narodowego koncernu paliwowego", która przyświecała orędownikom dokonanej pod koniec września zmiany rządowego programu prywatyzacji sektora paliwowego odchodzi w przeszłość. Zaczyna obowiązywać nowy schemat - "koncernu międzynarodowego", bowiem Rotch, określający się mianem "pasywnego inwestora finansowego", deklaruje iż w ciągu najbliższych 5-10 lat zamierza utrzymać pakiet kontrolny RG.
Niedawno na rynku pojawiły się spekulacje że holenderska córka Rotch Energy może zostać wykupiona przez biznesmena Jana Kulczyka. Choć ten ostatni tradycyjnie wystrzega się udzielania jakichkolwiek informacji dotyczących interesów związanych z Orlenem, nie można nie zauważyć, że dzięki zmianie rządowego programu prywatyzacji sektora, na samym tylko wzroście wartości akcji PKN, zarobił miliony dolarów. Teraz Kulczyk przekonuje Orlen, by ten odkupił od Orbisu pakiet akcji Autostrad Wielkopolski. Niewykluczone, że płocka spółka pełniłaby przez jakiś czas rolę parkującego, zanim papiery trafiłyby do firm Kulczyka. Pytanie, czy taka operacja opłaci się koncernowi z Płocka pozostaje otwarte.